- Już dogadaliśmy się z miastem. Wrócimy do Ząbek prawdopodobnie już od pierwszego meczu rundy wiosennej - mówi w rozmowie z Życiem Warszawy właściciel Dolcanu Sławomir Doliński.
Obiekt w Ząbkach nie spełnia licencyjnych wymogów, dlatego drużyna zmuszona jest grać na obcym stadionie w Nowym Dworze Mazowieckim. - Tam w ogóle nie ma atmosfery. Przychodzi garstka ludzi. Niewiele więcej niż 50 ochroniarzy, których musimy zatrudnić. Może gdybyśmy grali w Pruszkowie lub na Polonii, byłoby inaczej. Jednak nie udało się nam wynająć tych obiektów - dodaje Doliński.
Wizerunek stadionu w Ząbkach ma się jednak już wkrótce poprawić. - My postawimy kontener klubowy, a burmistrz obiecał nam trybuny przenośne i monitoring. To oczywiście tymczasowe rozwiązanie, ale niezbędne do otrzymania licencji. Przygotowujemy już projekt nowej trybuny na dwa tysiące miejsc. Jeśli otrzymamy pozwolenie, powstanie w ciągu 12 – 15 miesięcy. Ale to nie takie proste. Wiadomo, jak długo w Polsce trwają procedury budowlane - kończy Doliński.