Jan Urban (Legia): - Po pierwsze gratuluję rywalom zwycięstwa. Polonia nas niczym nie zaskoczyła, wiedzieliśmy że będą szukali gry z kontrataku i tak było już w pierwszej połowie. Na pewno to my zaskoczyliśmy Polonię naszą grą, bo ja muszę przyznać, że też jestem zaskoczony. Po wygranych meczach z Wisłą i Lechią nie mogę zrozumieć, jak można tak obniżyć poziom. Ktoś, kto chce walczyć o wysokie cele nie może mieć takich wpadek i wahań formy, jakie zaprezentowała dzisiaj Legia. Według mnie jest to problem nie tylko Legii, ale całej polskiej piłki.
Marek Motyka (Polonia B.): - Dobrze odrobiliśmy zadanie domowe, rozpracowaliśmy Legię. Uważam, że Legia dlatego nie mogła rozwijać ataków, bo wiedzieliśmy jak ograniczyć główne motory napędowe. Na zwycięstwo zapracowali wszyscy, cały zespół wykonał bardzo solidną pracę i gratuluję chłopakom, że nie przestraszyli się renomowanego rywala. Legia jest czołgiem, a my jesteśmy samochodzikiem, dlatego cieszę się, że ten czołg udało nam się zatrzymać i zgarnąć pełną pulę. Myślę, że dzisiaj zaprocentowała piłkarska złość po przegranym meczu z Piastem Gliwice. Pragnę podziękować także kibicom za perfekcyjną atmosferę i to im chcemy dedykować zwycięstwo. Zrobimy wszystko, by w następnej kolejce wzbogacić się o kolejne trzy punkty kosztem Lecha Poznań.
Hubert Jaromin (Polonia B.): - Legia przeważała przez większą część spotkania i piłkarsko na pewno byli od nas lepsi. W piłce trzeba mieć jednak trochę szczęścia i ono sprzyjało dzisiaj nam. Cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu i udało się zainkasować trzy punkty.
Jakub Wawrzyniak (Legia): - Każdy z nas zagrał dzisiaj poniżej swoich możliwości i szkoda, że to wszystko skumulowało się na to jedno spotkanie w Bytomiu. Mieliśmy przewagę w polu, ale nie przypominam sobie, żebyśmy stworzyli jakąś dogodną okazję bramkową. Strzały z dystansu nie wystarczyły dziś do zdobycia choćby punktu. Polonii wyszedł jeden piękny strzał, chwilę wcześniej uratowała nas poprzeczka. Zawiedliśmy...
Michał Zieliński (Polonia B.): - Wiedzieliśmy już przed meczem, że to Legia będzie prowadziła grę, więc nastawiliśmy się na kontry. Umiejętnie cofnęliśmy się na własną połowę i czekaliśmy na swoje szanse. Taka się nadarzyła i udało się ją wykorzystać. Uważam, że zagraliśmy dziś perfekcyjnie pod względem realizacji założeń taktycznych i z takim "zębem", którego zabrakło chociażby w meczu z Piastem Gliwice. Jeśli chodzi o mnie, to cały czas czekam na przełomowego gola, ale dzisiejsza asysta bardzo mnie ucieszyła.
Adrian Klepczyński (Polonia B.): - Występ naszej obrony na pewno można zaliczyć do udanych. Zagraliśmy wąsko, bez większych wpadek i co najważniejsze, nie straciliśmy gola. Z gry i przewagi Legii niewiele wynikało, bo ich ataki kończyły się na wysokości pola karnego. Chyba nikt nie wierzył, że uda nam się dzisiaj wygrać. Mamy już 16 punktów na koncie i w meczu z Lechem na pewno nie będziemy mieli nic do stracenia.