Wygrana gospodarzy była za wysoka - komentarze po meczu PGE GKS Bełchatów - Cracovia Kraków

Po zakończeniu spotkania pomiędzy PGE GKS Bełchatów a Cracovią Kraków długo trzeba było czekać na pomeczowe wypowiedzi zawodników gospodarzy, którzy cieszyli się ze zwycięstwa razem z kibicami, a jeszcze dłużej czekaliśmy na pomeczową konferencję. Mimo to wszyscy chętnie udzielali wypowiedzi.

Artur Płatek (Cracovia Kraków): W początku spotkania było zbyt dużo nerwowości. Potem nieszczęsna sytuacja, od której wszystko się zaczęło. Gospodarze dostali rzut wolny, w momencie kiedy z mojej perspektywy faulowany był Kłus. Sędzia niestety widział to inaczej. Po tym wolny straciliśmy bramkę i mecz dla nas się dopiero zaczął. Od tego momentu do blisko 80. minuty Cracovia grała najlepszy mecz od chwili kiedy prowadzę ten zespół. Staraliśmy się kontrolować sytuację, grać do przodu. Nie robiliśmy tego "na hura", ponieważ wiedzieliśmy że druga bramka przekreśli nasze szansę na sukces. Nasze ataki przyniosły nam bramkę, której niestety sędzia nie uznał. GKS zwyciężył zasłużenie, ale za wysoko. Pokazaliśmy za mało, aby zdobywać ligowe punkty.

Paweł Janas (PGE GKS Bełchatów): Wygraliśmy wysoko, ale w naszej grze wciąż jest dużo nerwowości. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, a po na dodatek bramce na 1:0 przestaliśmy grać. Co cieszy to to, że nie wszystkie bramki padły po stałych fragmentach gry, a zostały zdobyte po składnych akcjach. Drużynie należą się wyrazy uznania. Przed meczem ostrzegałem chłopaków, że miejsce w tabeli i zdobycz punktowa nie zawsze odzwierciedla to jak może zagrać przeciwnik, a ten był dziś wymagający.

Tomasz Jarzębowski (PGE GKS Bełchatów): Po pierwszej zdobytej bramce przystopowaliśmy. Powinniśmy się zachować się zupełnie inaczej, bo do momentu jej zdobycia było bardzo dobrze. Po strzeleniu drugiego gola złapaliśmy większy luz, większy spokój, a wygrana powinno być bardziej okazała. Cracovia dobrze blokowała naszą grę skrzydłami, ale nie zawsze się jej to udawało. Można rzec, że drugi gol padł właśnie po akcji Nowaka na skrzydle. Cieszy fakt, że wreszcie zdobyliśmy na własnym boisku więcej niż jedną bramkę.

Piotr Kuklis (PGE GKS Bełchatów): Wynik świadczy chyba o tym, że mieliśmy dużą przewagę i odzwierciedla przebieg tego spotkania. Przeciwnicy starali się, dużo biegali, ale wszystko ułożyło się po naszej myśli. Nasz gra zespołowa bardzo dzisiaj zaprocentowała. Każdy walczył za drugiego, asekurował go. Zespołowa obrona i skuteczny atak to był nasz dzisiejszy klucz do zwycięstwa.

Mariusz Ujek (PGE GKS Bełchatów): Powtórzyliśmy wynik z Zabrza i jesteśmy szczęśliwi ze zwycięstwa. Mimo, że Cracovia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli to nie wszystko układało się po naszej myśli. bardzo zależało mi żeby pokazać naszą przewagę w dzisiejszym spotkaniu. Kibice są pełni euforii, ale my twardo stąpamy po ziemi i musimy dobrze przygotować się na wtorkowy mecz z Legią, która na pewno wysoko postawi poprzeczkę. Nieszczęśliwie przegraliśmy u siebie z Polonią, ale teraz może być tylko lepiej.

Dawid Nowak (PGE GKS Bełchatów): Na murawie na pewno zostawiliśmy dużo zdrowia. Było to jednak dla nas korzystne. Nie jest ważne kto strzela bramki, ważne jest to, że wpadają one do bramki przeciwnika. Niestety brakuje mi jeszcze sił i w każdym meczu mam moment kiedy łapię zadyszkę. Jest to wina głównie tego, że nie przepracowałem okresu przygotowawczego. W każdym meczu gramy o zwycięstwo i na pewno będzie tak w spotkaniu z Legią.

Komentarze (0)