Kolejorz ma problemy z defensywą już od zeszłego sezonu. Wtedy obrońcy popełniali fatalne błędy, a w obecnych rozgrywkach podopiecznych Franciszka Smudy prześladują kontuzje. W rundzie wiosennej prawie wszyscy defensorzy powinni wrócić do zdrowia, co znacznie wzmocni destrukcję Lecha.
Mimo tego, szkoleniowiec poznaniaków chce mieć w swoim składzie jeszcze jednego klasowego obrońcę. Smudzie najbardziej zależy na jego byłym podopiecznym z Zagłębia, Manuelu Arboledzie. Kolumbijczyk nie zamierza już dalej grać w barwach lubińskiego klubu i głośno wyrażał, że chce przejść do Poznania. Na razie nie wiadomo na jakim etapie są negocjacje z Zagłębiem, choć mówi się, że Kolejorz czeka na decyzję Wydziału Dyscypliny, w sprawie kary dla obecnego klubu Arboledy, za udział w procederze korupcyjnym.
Jeśli do Wielkopolski nie uda się sprowadzić Kolumbijczyka, poznaniacy mają już przygotowaną alternatywę. Wydawało się, że to będzie Jarosław Bieniuk, jednak on ostatecznie wrócił do Turcji, ponieważ nie doczekał się konkretów od przedstawicieli Lecha. Tymczasem Gazeta Wyborcza informuje, że Franciszek Smuda rozmawiał także na temat transferu z Mariuszem Jopem. Reprezentanta Polski można na rok wypożyczyć za darmo z FK Moskwa. 29-letni zawodnik jest zainteresowany grą w trzeciej drużynie Orange Ekstraklasy.
Dla Kolejorza priorytetem jest jednak Arboleda. Cała sprawa powinna wyjaśnić się najpóźniej w ciągu kilkunastu dni.