Ostatnio piłkarzy Stali Stalowa Wola prowadził Paweł Wtorek. Szkoleniowiec umowę z klubem miał do końca sezonu 2013/2014. Ten trener mimo sporego sukcesu, jakim było utrzymanie w II lidze, odszedł z klubu razem ze swoim asystentem, Arturem Lebiodą.
Wtorek cieszył się uznaniem kibiców i samych zawodników. Pomimo skromnego budżetu jego podopieczni zdołali się utrzymać w lidze. - Myślę, że główną rolę odgrywają zawodnicy. Trener tak naprawdę jest do pomocy i po to, aby tego nie zepsuć. Satysfakcja osobista jest, że cel został osiągnięty - mówi szkoleniowiec po zakończeniu sezonu. O tym czy Wtorek zostanie w Stali, miały decydować pewne warunki. - Swoje pozostanie w Stali Stalowa Wola uzależniam w dużym stopniu od kadry, jaką będziemy dysponować. Zatrzymanie kluczowych zawodników jak Wojtek Reiman czy Radek Mikołajczak to jest klucz, a do tego trzeba jeszcze ludzi dobrać. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z tego zespołu mógł odejść. Żeby naprawdę godnie prezentować się w tej II lidze, to ta drużyna potrzebuje wzmocnień - komentował sam główny zainteresowany. Paweł Wtorek prowadził Stalówkę od kwietnia 2013 roku. W sezonie 2013/2014 zespół pod jego wodzą zajął wysokie, 5 miejsce w II lidze grupie wschodniej i utrzymał się na centralnym szczeblu rozgrywek.
[ad=rectangle]
Teraz wiadomo już, kto będzie jego następcą. W nadchodzącym sezonie 2014/2015 drużynę Stali poprowadzi duet trenerski. Szkoleniowcami zielono-czarnych będą Jaromir Wieprzęć i Andrzej Kasiak. Obaj są byłymi zawodnikami Stali i nadal pracują w klubie. Jaromir Wieprzęć pełni funkcję koordynatora grup młodzieżowych i trenera rezerw. Andrzej Kasiak to trener młodych adeptów piłki nożnej w ZKS-ie.
Przed włodarzami, jak i szkoleniowcami Stalówki teraz gorący okres. - Nie oszukujmy się, ten zespół potrzebuje wzmocnień, żeby grać na jakimś poziomie w tej II lidze. Bez wzmocnień się nie obejdzie. To jest chyba kluczowa sprawa - mówił jeszcze Paweł Wtorek.
Zielono-czarni już stracili kluczowego zawodnika, jakim był Wojciech Reiman. Ten zdecydował się odejść do Rakowa Częstochowa. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie zielono-czarnych barw nie będą bronić też Sylwester Sikorski i Mariusz Sacha.