Beniaminek ekstraklasy wciąż nie zamknął kadry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na zgrupowanie do Boszkowa [tag=566]Górnik Łęczna[/tag] wyruszył w zaledwie 19-osobowym składzie. W tej sytuacji sztab szkoleniowy rozgląda się za wzmocnieniami.

Jak dotąd beniaminek T-Mobile Ekstraklasy zakontraktował dwóch zawodników - Pawła Buzałę oraz Radosława Pruchnika. Z zespołem na obóz wyjechał także 20-letni Patryk Burzyński, ostatnio broniący barw Concordii Elbląg. Kibice mogą spodziewać się nowych twarzy. - Na pewno będą na miejscu zawodnicy, których nie ma tutaj. Czy ktoś wsiądzie po drodze? Nie mamy nawyków, że bierzemy autostopowiczów - wyjaśnia II trener Andrzej Rybarski. [ad=rectangle] W Łęcznej zostali m.in. dwaj skrzydłowi - Bartłomiej Niedziela i Nikolajs Kozacuks, którzy w ubiegłym sezonie często pojawiali się na murawie. Czy oznacza to, że są już kandydaci na ich miejsca? - To wszystko będzie uzależnione od możliwości - przyznaje Rybarski. - W każdej formacji szukamy wzmocnień - dodaje.

Górnik dysponuje obecnie zaledwie dwoma bramkarzami oraz dwoma napastnikami. Na niespełna trzy tygodnie przed startem sezonu sztab szkoleniowy planuje zwiększyć konkurencję nie tylko na tych pozycjach. - Jeśli trafi się Dani Alves na boczną obronę, to go być może przetestujemy i później weźmiemy. Na tę chwilę bardziej interesuje nas środek, a nie wykluczam też, że boki - informuje Rybarski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)