Nowy trener Pasów postawił przy Kałuży na grę w systemie, którego bazą jest ustawienie 1-3-5-2. W dwóch pierwszych sparingach z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1) i Ruchem Chorzów (3:0) krakowianie zaprezentowali się z dobrej strony, ale Podoliński przekonuje, że to dopiero początek pracy.
- Wykonaliśmy 15 procent zaplanowanej pracy. Pozostałą część musi się dać zrobić do startu sezonu, bo tak zaplanowaliśmy ten okres przygotowawczy. Więcej uwagi teraz poświęcimy grze defensywnej w tym ustawieniu i pewnym modyfikacjom, bo wiemy już, kim dysponujemy. Kadra jest prawie zamknięta - na tych piłkarzy, którzy są na obozie, będziemy mogli liczyć jesienią. Dojdzie może jeden, góra dwóch zawodników - mówi trener Cracovii.
[ad=rectangle]
Spośród obecnych piłkarzy Pasów jedynie Dariusz Zjawiński i Jakub Mrozik grali ostatnio w takim systemie. Jak pozostali odnajdują się w nowych realiach? - Wydaje mi się, że łapią to szybko. Jeśli ci zawodnicy są w stanie grać 4-2-3-1 czy 4-4-2, to dlaczego nie potrafiliby w 3-5-2, 3-6-1 czy 3-4-3? Piłkarz, który nie jest sobie w stanie poradzić z modyfikacjami systemu, jest w pewnym sensie piłkarzem ułomnym, niekompletnym i na poziomie ekstraklasy szkoda byłoby takich zawodników trzymać - mówi Podoliński.
W środę Cracovia rozegra kolejne dwa sparingi. Mecze z Rozwojem Katowice i BKS-em Bielsko-Biała będą trwać jednak nie 90 minut, a godzinę: - Do tej pory większość zawodników grała po 45 minut i chcemy w dalszym ciągu dozować wszystkim te same obciążenia. Zagramy po 60 minut na dwie "11".
W kadrze na obóz w Wodzisławiu Śląskim znaleźli się kontuzjowany ostatnio Dawid Nowak i Marcel Wawrzynkiewicz, który miał zostać wypożyczony. Zabrakło natomiast miejsca dla wracającego z wypożyczenia do Puszczy Niepołomice Tomasza Wełny. - Dawidek przed wyjazdem miał badanie, wszystko jest OK. Cieszymy się z tego bonusa. Co do dalszej przyszłości Marcela zastanowimy się po powrocie z obozu. Trzeba wybrać to, co dla Marcela będzie najlepsze. To jest młody chłopak, jest naszym zawodnikiem i czemu nie dać mu szansy? Tomek natomiast ma zielone światło na poszukiwanie nowego klubu i to chyba tyle w tym temacie - tłumaczy Podoliński.