Motyka dla SportoweFakty.pl: Spróbujemy wykoleić rozpędzony poznański ekspres

W spotkaniu z Legią piłkarze bytomskiej Polonii zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i wygrali 1:0. W środę czeka ich nie mniejsze wyzwanie, bowiem na stadion przy ul. Olimpijskiej przyjedzie Lech Poznań. Trener Marek Motyka liczy, że jego podopieczni podtrzymają dobrą dyspozycję i znów napsują krwi wyżej notowanemu rywalowi.

- Niektórzy już myślą, że skoro pokonaliśmy Legię, to jaki możemy mieć problem z wygraniem z Lechem. Jest to błędny tok rozumowania, bo każdy mecz jest inny. Dlatego nie ukrywam, że obawiam się środowego spotkania. Poznaniacy prezentują się w tym sezonie bardzo dobrze, a przede wszystkim są bogatsi o to, czego w piątek doświadczyła Legia. Nie sądzę, by drużynie Franciszka Smudy zabrakło w Bytomiu mobilizacji i nie liczę też na zlekceważenie mojego zespołu przez lechitów. Jeśli chcemy powtórzyć piątkowy sukces, sami po prostu musimy wspiąć się na wyżyny umiejętności - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Marek Motyka.

Szkoleniowiec Polonii jest przekonany, że jego podopieczni dadzą z siebie wszystko, tym bardziej, że poczuli już smak zwycięstwa z faworytem i z pewnością chcieliby raz jeszcze mieć powody do dumy. - Po takim meczu jak z Legią każdy mógł przyjść na trening z podniesioną głową. Myślę, że wielu piłkarzy poczuło się dowartościowanych i uspokojonych tym, że stać ich na wyrównaną rywalizację z najlepszymi.

50-letni trener zapewnił, że cele bytomian nie uległy zmianie i nadal priorytetem Polonii jest utrzymanie w ekstraklasie. - Takie zadanie postawiono przed zespołem jeszcze przed rozpoczęciem sezonu i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Naszym podstawowym celem jest zachowanie ligowego bytu, a jeśli uda nam się osiągnąć coś więcej, każdy będzie się cieszył. Trzeba jednak pamiętać, że choć po dwunastu kolejkach mamy na koncie szesnaście punktów i miejsce w środku tabeli, to utrzymania nadal nie możemy być pewni. I właśnie z takim nastawieniem trzeba wychodzić na kolejne mecze.

W jaki sposób Motyka zamierza pokonać Lecha? - Przyjeżdża do nas rozpędzony poznański ekspres, ale my spróbujemy podłożyć coś pod tory i wykoleić go. Mówiąc poważnie, najlepszą receptą na wygranie z Kolejorzem będzie po prostu taka sama postawa jak w meczu z Legią. Musimy wyjść na boisko skoncentrowani i bardzo konsekwentnie realizować swoje założenia. Gdy tylko rywal zbliży się do naszego pola karnego, trzeba mu szybko odebrać piłkę i przejść do kontrataku. W ten sposób utrudnimy Lechowi rozwinięcie skrzydeł. Podobna taktyka zdała egzamin w starciu z Legią, bo warto pamiętać, że mój zespół nie został zepchnięty do defensywy, lecz dobrą i agresywną postawą zniwelował wszystkie największe atuty rywala. Liczę, że taki obraz gry zobaczymy również w środę i uzyskamy co najmniej remis. Gdyby przytrafiła nam się porażka, nikt nikomu głowy nie urwie, ale jestem przekonany, że moi zawodnicy chcieliby ograć kolejnego faworyta i zrobią wszystko, by tak się stało - zakończył opiekun drużyny z Górnego Śląska.

Starcie Polonii Bytom z Lechem Poznań rozpocznie się w środę o godz. 17.30. Gospodarze zagrają w najsilniejszym składzie, natomiast w drużynie Kolejorza zabraknie Sławomira Peszki i Ivana Djurdjevicia. Ten pierwszy pauzuje za czwartą żółtą kartkę, natomiast Serb musi odbyć karę za czerwoną kartkę, którą otrzymał w niedzielnym meczu z Lechią Gdańsk. W zespole Franciszka Smudy drobne problemy zdrowotne mają też Dimitrije Injac, Rafał Murawski i Hernan Rengifo. Niewykluczone jednak, że cała trójka będzie gotowa do gry.

Źródło artykułu: