Nieskuteczność problemem Korony. W piątek dojedzie Litwin?

Sparing z młodzieżowym zespołem Rubina Kazań uwidocznił istotny problem, z którym koroniarze muszą się jak najszybciej uporać. W przeciwnym razie w lidze zespół z Kielc może mieć duże problemy.

Za piłkarzami Korony kolejny mecz kontrolny, który znów zakończył się ich zwycięstwem. Nie wszystko jednak wyglądało tak, jak należy. - To co mnie martwi to ilość niewykorzystanych sytuacji. Można to tłumaczyć tym, że zmieniliśmy charakter pracy i reakcja organizmu nie jest taka jakbyśmy sobie tego życzyli, ale też istotną rolę odegrały tutaj proste błędy techniczne. Musimy poprawić skuteczność, ponieważ w lidze przeciwnicy będą znacznie bardziej wymagający i na pewno nie będziemy mieli 7-8 okazji do zdobycia gola - mówił Ryszard Tarasiewicz.
[ad=rectangle]
Przeciwko drużynie Rubina Kazań na murawie znów zaprezentowały się dwie jedenastki. Jak przekonuje jednak szkoleniowiec w jego głowie jest już zarys wyjściowego składu na ligę. - 7-8 zawodników może być już pewnych gry w podstawowym składzie. Myślę, że blok defensywny spisuje się całkiem dobrze. Trochę jest jeszcze zagadek w środkowej strefie i z napastnikami.

Po dwudziestu minutach środowego sparingu boisko musieli opuścić Maciej Korzym i Jacek Kiełb, którzy ucierpieli w starciach z rywalami. Na szczęście dla kieleckiego zespołu urazy obu graczy nie wyglądają poważnie. - Maciek ma prawdopodobnie zbity mięsień czworogłowy, a "Kiełbik" został uderzony w poboczne więzadła krzyżowe kolana - zdradził Tarasiewicz.

Dostępu do kieleckiej bramki strzegli, tak jak w sobotnim meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, Wojciech Małecki i Sebastian Kosiorowski. Nie oznacza to jednak, że klub ze Ściegiennego przestał rozglądać się za golkiperem. - Cały czas szukamy. Są 2-3 wybory, ale dobrze byłoby gdyby jeden z tych bramkarzy dotarł na piątkowy sparing - stwierdził trener.  Nieoficjalnie mówi się, że jednym z kandydatów jest Litwin Vytautas Cerniauskas, mający na swoim koncie występy w rumuńskim FC Vasuli.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: