W niedzielę w pierwszym meczu nowego sezonu piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się z Ruchem Chorzów. W generalnym teście przed tą potyczką zielono-biało-czerwoni pokonali 1:0 I-ligowca ze Świnoujścia. Wszystko wskazuje na to, że wyjściowa jedenastka z tego sparingu nie będzie się wiele różniła od tej, jaką Tadeusz Pawłowski wyśle do boju przeciwko Niebieskim. - Z Flotą Świnoujście widać było jeszcze, że chłopcy są zmęczeni. Będziemy jeszcze szukać rozwiązań, żeby troszeczkę przyśpieszyć tę grę w środku pola. Może niuanse w tygodniu zadecydują, kto wyjdzie w podstawowym składzie z Ruchem Chorzów, ale mniej więcej skład jest skrystalizowany. Z tej wyjściowej jedenastki z meczu z Flotą, mogą zajść maksimum dwie zmiany. Na obecną chwilę to jest to, co mamy - mówi szkoleniowiec wrocławian.
[ad=rectangle]
W tym tygodniu zawodnicy WKS-u do meczu z drużyną z Chorzowa przygotowują się na własnych obiektach, a ich treningi są zamknięte dla mediów i publiczności. Po spotkaniu z Flotą Świnoujście Tadeusz Pawłowski chce jeszcze doszlifować pewne elementy w funkcjonowaniu WKS-u.
- Na moje oko za dużo było strat piłki. Nie chciałbym jednak mówić, kto był spięty, kto był dobry, kto był zły. Jesteśmy w takim okresie, że chłopcy są zmęczeni i jeszcze nie ma tej szybkości. To wszystko rodzi się w bólu. Musimy mieć dużo cierpliwości i nie robić żadnych nerwowych ruchów - podsumował trener Śląska Wrocław.