Po tym, jak stało się jasne, że Luiz Felipe Scolari opuści zajmowaną posadę, na faworyta na jego następcę wyrósł Dunga. Jak informują brazylijskie media, działacze federacji nie wahając się długo, postanowili powierzyć 50-latkowi prowadzenie Canarinhos co najmniej do końca mundialu w 2018 roku.
91-krotny reprezentant kraju opiekował się drużyną narodową w latach 2006-2010. Pod jego wodzą Brazylia wygrała Copa America oraz Puchar Konfederacji i w cuglach awansowała do mundialu. Na stadionach RPA pięciokrotni mistrzowie świata radzili sobie dobrze aż do ćwierćfinału, w którym nieoczekiwanie ulegli 1:2 Holandii. Po tym meczu Dunga stracił stanowisko na rzecz Mano Menezesa.
[ad=rectangle]
Pierwszym poważnym wyzwaniem Dungi będzie zaplanowana na czerwiec i lipiec 2015 roku Copa America. Równocześnie Brazylijczycy będą uczestniczyć w eliminacjach do mundialu w Rosji, gdzie awans nie powinien przysporzyć im żadnych problemów. Ponowny debiut selekcjonera nastąpi na początku września, kiedy Canarinhos w pojedynkach towarzyskich zmierzą się z Kolumbią i Ekwadorem.