Jasmin Burić: Ogromny głód gry pomógł mi wywalczyć miejsce w składzie
Jasmin Burić ma za sobą niemal roczną przerwę w występach, mimo to szybko wywalczył miejsce w składzie Lecha, posyłając na ławkę rezerwowych Macieja Gostomskiego i Krzysztofa Kotorowskiego.
Szymon Mierzyński
Bośniak długo leczył uraz, aż w końcu wrócił do pełni sił, przepracował okres przygotowawczy i właśnie jemu trener Mariusz Rumak zaufał na początku nowego sezonu. - Nie czuję już żadnego dyskomfortu, jestem też w dobrej formie, chociaż akurat w niedzielę nie miałem zbyt wielu okazji do interwencji. Kontrolowaliśmy mecz, szybko zdobyliśmy dwa gole i potem było już łatwiej - przyznał Jasmin Burić.Spotkanie z Piastem Gliwice było rozgrywane bez udziału publiczności, jednak kibice Kolejorza zgromadzili się pod Inea Stadionem i stamtąd dopingowali gospodarzy. - Słyszeliśmy ich, ale i tak atmosfera była dziwna. Rzadko mam do czynienia z takimi sytuacjami - dodał 27-latek.
W najbliższych tygodniach zmiany w bramce Kolejorza raczej nie będzie, bo Bośniak usłyszał od sztabu szkoleniowego, że na razie to on jest numerem jeden. - Byłem bardzo głodny gry i treningu. Miałem długą przerwę, więc gdy tylko mogłem wrócić, to dałem z siebie absolutnie wszystko. Trener miał więc powód, żeby na mnie postawić. O tym, że będę grał dowiedziałem się już na początku ubiegłego tygodnia, więc nie było to dla mnie zaskoczenie. Poinformowano mnie dwa dni przed spotkaniem w Estonii - wyjaśnił na koniec.