Robert Lewandowski w poniedziałkowe popołudnie po raz pierwszy zagrał w pojedynku Bayernu Monachium. Radził sobie nieźle, a występ ukoronował golem zdobytym w 62. minucie po podaniu Rafinhi. Ostatecznie grający w eksperymentalnym składzie Bawarczycy zremisowali na wyjeździe z III-ligowym MSV Duisburg 1:1.
- Gol cieszy i oczywiście jestem zadowolonym, ale był to tylko sparing. Prawdziwym piłkarzem Bayernu poczuję się dopiero w meczu o Superpuchar Niemiec i w starciu Bundesligi - komentuje polski snajper i dodaje: Nasza gra z pewnością zacznie wyglądać zdecydowanie lepiej, kiedy do zespołu powrócą uczestnicy mistrzostw świata.
[ad=rectangle]
Lewandowskiemu do meczów o stawkę pozostało jeszcze ponad 20 dni. - Jestem w Monachium już od prawie dwóch tygodni i wszystko przebiega znakomicie, nie mam żadnych problemów. Skupiam się przede wszystkim na treningach oraz przygotowaniach do sezonu, a do pełnej aklimatyzacji potrzebuję jeszcze trochę czasu - przekonuje król strzelców Bundesligi.
Aż przez 86 minut na murawie przebywał Holger Badstuber, który po kontuzji radzi sobie nieźle i szybko powraca do formy. - Takie spotkania bardzo wiele dla mnie znaczą, cieszę się każdą minutą spędzaną na boisku. Oczywiście nieco mi jeszcze brakuje - przyznaje środkowy obrońca, który pauzował przez 19 miesięcy.
Kolejne występy Lewandowskiego i spółki zaplanowano na sobotę i niedzielę. Pierwszym rywalem Bayernu będzie Borussia M'gladbach, kolejnym - Hamburger SV bądź VfL Wolfsburg.