Lech Poznań bez dwóch piłkarzy, będą za to powroty

Sytuacja kadrowa Lecha przed meczem z JK Nomme Kalju jest dość dobra. Trener Mariusz Rumak nie będzie mógł skorzystać z dwóch zawodników, będą za to powroty.

Kebba Ceesay i Karol Linetty - to gracze, których w czwartek na pewno nie zobaczymy na boisku. Ten pierwszy jest kontuzjowany od dłuższego czasu, natomiast młody pomocnik w spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy z Piastem Gliwice (4:0) uszkodził więzadło trójgraniaste i będzie pauzował od trzech do sześciu tygodni.

- Pozostali zawodnicy trenują z pełnym obciążeniem i każdy z nich ma szansę znaleźć się w osiemnastce na starcie z JK Nomme Kalju - poinformował trener Mariusz Rumak, który wciąż jednak nie ma takiego komfortu, jakiego by sobie życzył. - Dążę do sytuacji, by dysponować dwoma równorzędnymi piłkarzami na każdą pozycję. Gdy wrócą wszyscy kontuzjowani, to powinniśmy ten stan osiągnąć.
[ad=rectangle]
I tak jest jednak nieźle, choćby dlatego, że w czwartek będą już mogli zagrać kluczowi dla Lecha Barry Douglas i Łukasz Teodorczyk, choć temu drugiemu wyrósł bardzo silny konkurent. Mowa oczywiście o Vojo Ubiparipie, który w ostatniej potyczce z Piastem skompletował hat-trick.

Nie wiadomo czy opiekun wicemistrza Polski zdecyduje się posłać do boju Muhameda Keitę. Dlaczego? - W pojedynku ligowym - tak jak inni gracze, na których postawiłem - zaprezentował się bardzo solidnie, ale on nie ma jeszcze sił na 90-minutowy występ - wyjaśnił Rumak.

Źródło artykułu: