Polak wpędził w kłopoty giganta w eliminacjach LM. Andre Villas-Boas: Trudno to wyjaśnić
Gol Łukasza Gikiewicza w meczu z AEL-em Limassol sprawił, że Zenit St. Petersburg drży o awans do Ligi Mistrzów. Andre Villas-Boas przed rewanżem jest ostrożny w ocenie szans swojego zespołu.
Konrad Kostorz
Naszpikowany gwiazdami Zenit Sankt Petersburg był zdecydowanym faworytem dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z AEL-em Limassol. Waleczni Cypryjczycy przed własną publicznością zachowali jednak czyste konto, a dzięki uderzeniu Łukasza Gikiewicza odnieśli zwycięstwo 1:0, które stawia ich w korzystnym położeniu przed rewanżem w Rosji.Trener Andre Villas-Boas nie kryje zaskoczenia porażką na Wyspie Afrodyty. - Trudno to wyjaśnić. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji strzeleckich i przegraliśmy, ponieważ nie potrafiliśmy wykorzystać żadnej z nich. Oddaliśmy 20 uderzeń i mieliśmy 20 rzutów rożnych... - narzeka Portugalczyk, który w Sankt Petersburgu przejął schedę po Luciano Spallettim.
Petersburżanie, wśród których znajdują się takie gwiazdy jak Andriej Arszawin, Aleksandr Kierżakow, Hulk, Axel Witsel czy Ezequiel Garay, wzięli udział w trzech ostatnich edycjach Champions League. W 2011 i 2012 roku nie musieli brać udziału w eliminacjach, natomiast rok temu rozbili FC Nordsjaelland (6:0 w dwumeczu) oraz Pacos de Ferreira (8:3).