Sędzia pomógł Limanovii?

Stal Stalowa Wola przegrała na wyjeździe z Limanovią Limanowa 0:2. Stalowcy po końcowym gwizdku mieli do siebie spore pretensje, ale winę zrzucili także na arbitra.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Zielono-czarni przede wszystkim przespali pierwszą połowę. Jeden błąd w defensywie w doliczonym czasie gry spowodował, że gospodarze niedzielnej potyczki na przerwę schodzili prowadząc 1:0. Zaraz po gwizdku arbitra kończącym pierwszą połowę rozpadało się nad Limanową. Można nawet powiedzieć, że przeszła ulewa. Sędziowie postanowili opóźnić rozpoczęcie drugiej odsłony, ale spotkało się to z ostrą reakcją szkoleniowca Stalówki Jaromira Wieprzęcia. Być może rozjemcy niedzielnych zawodów postanowili się nieco zemścić i pokazali, kto rządzi na boisku.

W 63. minucie przed polem karnym gospodarzy szarżował Radosław Mikołajczak. Pomocnik Stalówki został przewrócony. Mimo iż zawodnik Stali wychodził do sytuacji sam na sam z bramkarzem, to Sylwester Rasmus nie zdecydował się ukarać Radosława Kulewicza czerwoną kartką. - Jeśli chodzi o faul przed polem karnym, to się nie wypowiem czy należała się czerwona kartka, gdyż byłem zbyt daleko - powiedział obrońca Stalówki Michał Bogacz.
W 75. minucie z kolei zielono-czarni zdobyli gola. Z rzutu wolnego bezpośrednio do siatki piłkę skierował Mateusz Argasiński. Arbiter główny wskazał na środek boiska. Okazało się jednak, że sędzia liniowy, którym w tym spotkaniu była Paulina Baranowska zasygnalizowała… prawdopodobnie spalonego. - Na temat pracy sędziów nie będę się wypowiadał. Dla mnie jednak bramka była prawidłowa. Gdyby gol został uznany to pewnie poszlibyśmy za ciosem i mogłoby się różnie skończyć. Nie wiem co sędzina pokazała - stwierdził trener Stalówki.

To nie był jednak koniec. W 79. minucie do piłki ruszyli Mikołajczak i Mateusz Wilk. Obaj w nią trafili, ale gracz Limanovii padł na murawę z ogromnym krzykiem. To chyba skusiło sędziego do pokazania pomocnikowi Stali drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki. - Takie stykowe piłki to ciężka sprawa dla arbitrów. Moim zdaniem sędziego trochę poniosło - dodał Bogacz.

Kibice Limanovii mieli z kolei pretensje do sędziego, że ten zbyt często karał żółtymi kartkami ich graczy, a w podobnych sytuacjach nie pokazywał ich piłkarzom ze Stalowej Woli. Mimo wszystko arbiter pozwalał jednak grać zawodnikom obu ekip, a gwizdkiem przerywał już groźniejsze przewinienia. Stalowcy nie powinni mieć jednak pretensji tylko do arbitra, gdyż spokojnie mogli pokusić się o jakąś zdobycz punktową. - Przespaliśmy pierwszą połowę, obudziliśmy się dopiero w drugiej. Niestety powtarzam, że w pierwszej połowie cechował nas minimalizm. Przytrafił nam się prosty błąd i tracimy bramkę, która ustawiła mecz. Nie możemy tracić takich goli w ostatniej minucie. Przez to przegraliśmy mecz - zakończył Jaromir Wieprzęć.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Czy Stalówce uda się tym razem utrzymać w II lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×