Tomasz Nowak: Bezpłciowo weszliśmy w mecz
Chociaż Górnik Łęczna już od 9. minuty musiał odrabiać straty w starciu z Cracovią, to zgarnął pełną pulę. Zielono-czarni utrzymali korzystny wynik, mimo że rywale po przerwie przejęli inicjatywę.
Paweł Patyra
Gospodarze ekspresowo stracili bramkę po stałym fragmencie gry. Ten cios nie załamał ich, ale podziałał ożywczo. Kwadrans z niewielkim okładem wystarczył, by Górnik opanował sytuację. - Chyba dobrze, że tak szybko straciliśmy gola, bo bezpłciowo weszliśmy w ten mecz. Myślę, że ta bramka to był dzwon, który nas obudził. Szybko odrobiliśmy stratę i znowu uwierzyliśmy w to, że mecz może być pod naszą kontrolą - zauważa Tomasz Nowak.
Dzięki zwycięstwu z Cracovią łęczyńska drużyna awansowała do czołowej ósemki. Nie lada wyzwaniem będzie utrzymanie się w górnej połowie tabeli, ponieważ aż cztery drużyny depczące Górnikowi po piętach tracą do niego mniej niż trzy punkty. - Mieliśmy świadomość, że korzystny wynik pozwoli nam odskoczyć od dołu. Nie patrzymy aż tak daleko, spokojnie. Teraz mamy przed sobą Jagiellonię i musimy szybko zacząć o niej myśleć, bo przerwa będzie bardzo krótka - przyznaje Nowak.