Trenerzy Górnika Zabrze w opozycji do Michała Probierza. "Gdyby tak postępowali najlepsi..."
Michał Probierz ostatnimi czasy zasłynął ze swoich komentarzy negujących sens zatrudniania szkoleniowców z zagranicy w T-Mobile Ekstraklasie. Zgoła odmiennego zdania są trenerzy Górnika Zabrze.
Michał Probierz należy do najbardziej ekscentrycznych szkoleniowców T-Mobile Ekstraklasy. Opiekun Jagiellonia Białystok od początku tego sezonu toczy batalię o interesy polskich trenerów, którym pracę w kraju nad Wisłą odbierają mierni jego zdaniem szkoleniowcy z zagranicy.
Swoje niezadowolenie 40-latek manifestował m.in. mówiąc po niemiecku na konferencji po meczu z prowadzoną przez Portugalczyka Joaquim Machado Lechią Gdańsk, czy też ostentacyjnie opuszczając spotkanie z dziennikarzami po wyjazdowym meczu z Zawisza Bydgoszcz, prowadzoną przez innego portugalskiego trenera Jorge Paixao.Zupełnie odmiennego zdania są trenerzy Górnika Zabrze, wieczornego rywala Jagi. - Czasy są takie, że Europa jest otwarta dla wszystkich. Także dla trenerów. W tym zawodzie idzie się tam, gdzie trenera chcą i gdzie on sam będzie mógł realizować swoją wizję. Nie ma co doszukiwać się w tym podtekstów czy jakichś wielkich sensacji - przekonuje Józef Dankowski, trener zabrzańskiej drużyny.
Jego zdanie podziela Robert Warzycha, dyrektor sportowy śląskiego klubu, który nieformalnie wciąż uczestniczy w prowadzeniu drużyny. Były reprezentant Polski sam do kraju wrócił z USA. - Praca trenera w Górniku Zabrze ro nobilitacja i wielki powód do dumy. Każdy z nas, trenerów, myśli jednak o tym, by trenować także te największe kluby. Kto odrzuciłby ofertę Manchesteru United czy Realu Madryt? - pyta retorycznie działacz klubu z Roosevelta.
- Gdyby ludzie z krajów, gdzie ligi są naprawdę silne prezentowały podobne do Michała Probierza podejście, to byłoby nieprzyjemnie. Wykładnikiem zatrudnienia i pracy trenera są osiągane przez niego wyniki, a nie ostatnie miejsce pracy czy kraj z którego się wywodzi - argumentuje Warzycha.