Franciszek Smuda: Wszyscy myślą, że ze Stępińskim będzie jak z Lewandowskim

Trener Wisły Kraków [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag] potwierdził, że istnieje temat przyjścia Mariusza Stępińskiego do Białej Gwiazdy, ale to na razie pomysł, a nie transfer bliski finalizacji.

Stępiński od roku jest zawodnikiem 1. FC Nuernberg, do którego trafił z Widzewa Łódź. W minionym sezonie 19-latek nie doczekał się jednak debiutu w I zespole niemieckiego klubu, który spadł do 2. Bundesligi. Grał tylko w IV-ligowych rezerwach, dla których w 22 meczach zdobył sześć bramek. By nie stracić kolejnego roku na tak niskim szczeblu, Stępiński może latem wrócić do Polski na zasadzie rocznego wypożyczenia, a możliwą destynacją jest Reymonta 22.
[ad=rectangle]

Kiedy Stępiński stawiał pierwsze kroki w ekstraklasie, Smuda jako selekcjoner był na finiszu przygotowań do Euro 2012, a w sezonie 2012/2013 był z dala od polskiej ligi. - Nie pamiętam go aż tak dokładnie. Gdy grał w Widzewie był 17-letnim chłopakiem. Wiedziałem, że jest utalentowany, ale dokładnie jego umiejętności - przyznaję się - "nie przeczytałem" - mówi Smuda i dodaje: - Rozmawiałem o nim ostatnio na konferencji trenerów z trenerami, którzy go prowadzili, m.in z Mroczkowskim i opinia była jednogłośnie na tak. Za wcześnie wyjechał, bo 18-latka nie powinno się rzucać na głęboką  wodę, bo nie pływa jak senior.

Smuda dał do zrozumienia, że powrót Stępińskiego do polskiej ligi to pomysł ludzi prowadzących jego karierę. - Wszyscy myślą, że ze Stępińskim będzie tak jak z Lewandowskim, jak przyszedł do Poznania i się rozwinął - zauważa "Franz" i wspomina sprowadzenie "Lewego" do Lecha: - Z Lewandowskim była taka sytuacja, że miał iść wtedy do Cracovii, ale Kucharski, czyli jego menedżer, chciał żeby poszedł do Lecha. I przyszedł. Ktoś potem mówił, że Lewandowskiego nie chciałem, a ja dwa razy pojechałem na mecz Znicza Pruszków po to, żeby go właśnie chcieć. W meczu z Polonią Warszawa zadzwoniłem w przerwie do Pogorzelczyka, dyrektora klubu, i powiedziałem: "bierz pieniądze i przyjeżdżaj". Tak było z Lewandowskim.

Stępiński mógłby być w Krakowie zmiennikiem Pawła Brożka, dla którego w Krakowie nie ma alternatywy na pozycji "9".

Źródło artykułu: