Michał Bartkowiak w sobotę wszedł na boisko w meczu PGE GKS-u Bełchatów ze Śląskiem Wrocław. Pomocnik na murawie przebywał tylko kilka minut, w związku z czym w niedzielę wystąpił w meczu rezerw WKS-u z UKP Zielona Góra. Jak się okazało, to spotkanie Bartkowiak zapamięta na bardzo długo.
[ad=rectangle]
Piłkarz urazu nabawił się w 36. minucie przy stanie 0:0. Młody pomocnik zielono-biało-czerwonych został odwieziony karetką do szpitala z podejrzeniem złamania lewej nogi. - Michał Bartkowiak już po operacji. Uraz poważniejszy niż u Marco. Czeka go wieloetapowa i długa rehabilitacja. W tym roku na pewno nie zagra - poinformował w poniedziałek na Twitterze Michał Mazur, rzecznik prasowy klubu z Wrocławia.
Michał Bartkowiak ma 17 lat i należy do najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy w swojej kategorii wiekowej. Do Śląska Wrocław przeszedł w lipcu z II-ligowego Górnika Wałbrzych, w którym w minionym sezonie rozegrał 27 spotkań, strzelając trzy gole.
Dla młodego zawodnika z Wałbrzycha nie jest to pierwsze podejście do Śląska. W drużynach młodzieżowych WKS-u grał już z powodzeniem przed czterema laty. Ostatecznie wrócił do Górnika, z którego został później na pół roku wypożyczony do Legii Warszawa. Bartkowiak powoływany był do młodzieżowych reprezentacji Polski. Głośno było o nim zwłaszcza wtedy, gdy jako dziewięciolatek podczas towarzyskiego turnieju rozgrywanego w Barcelonie strzelił bramkę swoim rówieśnikom reprezentującym Dumę Katalonii.