Kamil Poźniak: Obym strzelał jak najwięcej
Kamil Poźniak w meczu ze Śląskiem Wrocław strzelił piękną bramkę. Zawodnik PGE GKS-u Bełchatów był jednym z najlepszych aktorów sobotniego widowiska, a beniaminek został liderem rozgrywek.
Artur Długosz
Po czterech pierwszych kolejkach T-Mobile Ekstraklasy piłkarze PGE GKS-u Bełchatów mają na swoim koncie dziesięć punktów. Brunatni jeszcze w tym sezonie nie przegrali. Po dwóch pierwszych zwycięstwach zremisowali z Górnikiem Łęczna, a ostatnio zwyciężyli ze Śląskiem Wrocław. - Mecz meczowi nie jest równy. W Łęcznej też się staraliśmy, chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Nie udało się, wywalczyliśmy jeden. Musimy mieć chłodną głowę, też wszystkiego nie będziemy wygrywali. Teraz zwyciężyliśmy przed własną publicznością. Oby kibice nas wspierali, licznie przychodzili. Będziemy się starali w każdym meczu oddawać zdrowie, serce, walkę za dobry wynik - komentował po potyczce z WKS-em Kamil Poźniak.
Bełchatowianie pokonali Śląsk mimo iż nie grali w najsilniejszym składzie. W wyjściowej jedenastce beniaminka brakowało przede wszystkim Bartosza Ślusarskiego i Mateusza Maka. - Myślę, że już gramy w podobnym składzie drugi rok. Przygotowywaliśmy się przez I ligę do Ekstraklasy. Mamy jakieś zgranie, dobrze czujemy się na boisku i to procentuje w T-Mobile Ekstraklasie - podsumował piłkarz GKS-u.