Kibice Wisły Kraków chcą zapłacić za odejście Jacka Bednarza

Będące w otwartym konflikcie z Jackiem Bednarzem Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków obiecało... pokrycie kosztów przedwczesnego zwolnienia prezesa Białej Gwiazdy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W obszernym artykule zatytułowanym "Czy Wisłę stać na Bednarza", który ukazał się na stronie internetowej SKWK, kibice Wisły Kraków zadeklarowali chęć pokrycia kosztów dymisji Jacka Bednarza - odprawa dla prezesa Białej Gwiazdy za przedwczesne zwolnienie wynosi według SKWK 360 tys. zł.

"Jacek Bednarz w razie zwolnienia otrzyma 360 tys. zł odprawy. Jest to kwota wręcz astronomiczna, a jeżeli dołożymy do tego ogromną niekompetencję Bednarza, to cała sytuacja jest po prostu kuriozalna. Jednak jeszcze większe straty ponosi klub z powodu jego działalności. Każdy dzień spędzony przez Jacka Bednarza w fotelu prezesa jest dniem straconym dla klubu. O tym, że Jacek Bednarz nie poda się do dymisji, wiemy wszyscy. Bo czy człowiek, który nazywa ludzi bydłem i swołoczą może mieć jakiś honor? Dlatego też, jako kibice Białej Gwiazdy i ludzie, którym na Wiśle zwyczajnie zależy, jesteśmy w stanie pokryć koszt tejże odprawy. Nie pozwolimy, aby były piłkarz Legii Warszawa szkodził dalej Wiśle Kraków!" - pisze SKWK.
Kibice Wisły są na wojennej ścieżce z klubem, odkąd przed startem rundy wiosennej stronom konfliktu nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie sformalizowania współpracy. W czasie rozegranych w lutym derbów Krakowa fani Wisły z trybuny północnej obrzucili boisko odpalonymi racami, a w czasie kolejnego spotkania z Ruchem Chorzów, na który decyzją Komisji Ligi Ekstraklasy SA nie mogli wejść, ostrzelali boisko i trybuny spoza stadionu.

Wisła po tym bezprecedensowym akcie chuligaństwa wydała ok. pół tysiąca zakazów stadionowych, a SKWK w odwecie ogłosiło bojkot spotkań drużyny Franciszek Smuda, który trwa do dziś i który sprawił, że na objętych nim siedmiu domowych meczach Wisły średnia frekwencja wynosiła 5555 widzów i była najniższa w "erze Bogusława Cupiała".

Przed startem nowego sezonu konflikt wszedł na nowy poziom, gdy kibice Wisły włamali się na teren centrum treningowego w Myślenicach, "ozdabiając" je obraźliwymi hasłami, których adresatem byli trener Smuda i prezes Jacek Bednarz. Podobne malowidła pojawiły się też na stadionie głównym przy Reymonta 22. Po tym niespotykanym wcześniej akcie wandalizmu na klubowych obiektach prezes Bednarz zapowiedział, że nie zamierza wycofać się z obranej drogi, której celem jest wyeliminowanie ze stadionu Białej Gwiazdy chuliganów i nie ma zamiaru prowadzić rozmów z przedstawicielami SKWK.
Tymczasem 25 lipca Rada Nadzorcza oddelegowała do zarządu w randze wiceprezesa ds. komunikacji społecznej Tadeusza Czerwińskiego - byłego prezesa krakowskiego, a obecnie wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej, który od 2005 roku jest... honorowym prezesem SKWK i jest akceptowany przez kibiców w przeciwieństwie do Bednarza. Głównym i w zasadzie jedynym postulatem SKWK jest dymisja obecnego prezesa klubu. Czerwiński ma za zadanie nawiązać dialog z fanami i doprowadzić do zakończenia bojkotu, ale pierwsze spotkanie stron nie przyniosło wyjścia z sytuacji.
Jacek Bednarz powinien pracować w Wiśle Kraków do ostatniego dnia obowiązywania kontraktu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×