Józef Dankowski: Wynik nie mówi wszystkiego

Podobnie jak w minionym sezonie drużyna Górnika Zabrze wskoczyła na fotel lidera po meczu 5. kolejki. Nie stałoby się tak, gdyby nie pokonanie kieleckiej Korony po raz pierwszy na jej stadionie.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, ale sam wynik nie mówi tego, co działo się na boisku - rozpoczął swój pomeczowy komentarz trener Górnika Józef Dankowski. - Jeżeli przypomnimy sobie sytuacje, które miała Korona na samym początku meczu, to równie dobrze my mogliśmy mieć problem - mówił mając na myśli m.in. sytuację Przemysława Trytki, który w 3. minucie przegrał pojedynek sam na sam z Pavelsem Steinborsem.
W pierwszej połowie gra gości nie wyglądała najlepiej, ale mimo to byli oni w stanie otworzyć wynik. - Myślę, że ta pierwsza bramka z 27. minuty spowodowała, że Korona musiała zmienić swój sposób gry. Z mojej perspektywy było to granie na dobrze zorganizowany kontratak - oceniał. Dankowski podkreślił raz jeszcze, że piątkowe spotkanie wcale nie musiało się skończyć pewnym zwycięstwem jego zespołu. - Gdyby padła ta bramka w trzeciej minucie wyglądałoby to całkiem inaczej.

O ile w pierwszych 45 minutach obecny lider T-Mobile Ekstraklasy popełniał błędy, to już po zmianie stron jego postawa naprawdę mogła się podobać. Docenił to także trener. - Czym dłużej trwał mecz, tym bardziej byłem zadowolony ze sposobu gry. To w jaki sposób rozegraliśmy ten mecz może cieszyć. - stwierdził. W szatni Górnika nikt nie zamierza spocząć na laurach. Wszyscy mają świadomość, że to dopiero początek długiego sezonu. - Takie mecze napędzają nas do ulepszania tego co robimy do tej pory i dla takich momentów warto pracować, myślę tutaj o piłkarzach, trenera, zawodnika i całym sztabie - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×