Spadkowicz mocno rozczarował z beniaminkiem - relacja z meczu Energetyk ROW Rybnik - Nadwiślan Góra

Spory zawód przeżyli kibice w Rybniku. Spadkowicz z I ligi nie zdołał pokonać beniaminka z Góry, który wywalczył premierowy punkt w bieżącym sezonie.

Drużyna Marcina Prasoła była zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku, ponieważ Nadwiślan w dwóch wcześniejszych meczach zaprezentował się słabo i miał duże problemy z grą ofensywną. Beniaminek uległ 0:3 Zniczowi Pruszków oraz 0:1 Siarce Tarnobrzeg i zamykał ligową tabelę.
[ad=rectangle]
Z kolei rybniczanie do rywalizacji przystępowali z dorobkiem czterech "oczek". - Z Nadwiślanem chcemy zagrać tak jak w inauguracyjnym meczu z Rakowem, czyli bardzo odważnie i agresywnie. Jeżeli nam się tu uda, trzy punkty na pewno zostaną w Rybniku - przekonywał przed pierwszym gwizdkiem Szymon Jary.

Gospodarze zgodnie z oczekiwaniami byli stroną przeważającą w pojedynku z podopiecznymi Adama Noconia, jednak z dużym trudem przychodziło im stwarzanie dogodnych sytuacji strzeleckich.

ROW chwilami spychał przyjezdnych do defensywy, lecz niewiele z tego wynikało i Paweł Florek rzadko był zmuszany do wysiłku. Nie powiodła się też próba wywalczenia rzutu karnego - arbiter nie użył gwizdka, gdy Petar Borovicanin padł w polu karnym przyjezdnych. Tymczasem w 29. minucie prowadzenie mógł objąć Nadwiślan - Damian Furczyk zdecydował się na strzał z własnej połowy, co mogło zaskoczyć Daniela Kajzera.

Mariusz Muszalik i jego koledzy nie potrafili znaleźć drogi do bramki Nadwiślana
Mariusz Muszalik i jego koledzy nie potrafili znaleźć drogi do bramki Nadwiślana

Po zmianie stron w poczynaniach piłkarzy obu ekip mnożyły się niedokładności. Składnej gry i ładnych akcji było jak na lekarstwo. W 50. minucie groźnie i celnie główkował Michał Płonka, ale nie pokonał Florka. Później uderzenia spróbował jeszcze Grzegorz Fonfara, jednak po rykoszecie piłka wylądowała tylko na górnej siatce bramki Nadwiślana.

Rybniczanie zanotowali drugi remis i do liderującego MKS-u Kluczbork tracą już cztery punkty. Za tydzień czeka ich trudna przeprawa - pojedynek z dobrze dysponowaną Siarką w Tarnobrzegu. Z kolei beniaminek z Góry najprawdopodobniej po raz drugi rozegra domowe spotkanie... na wyjeździe. Tym razem skorzysta na tym Stal Stalowa Wola, chyba że działacze Nadwiślana zdążą przystosować własny obiekt do wymogów PZPN.

Energetyk ROW Rybnik - Nadwiślan Góra 0:0
Składy:
Energetyk ROW Rybnik:

Daniel Kajzer - Petar Borovicanin, Szymon Jary, Mateusz Bodzioch, Dawid Gojny, Michał Płonka, Grzegorz Fonfara, Marek Krotofil (74' Konrad Gilewicz), Mariusz Muszalik, Szymon Sobczak (86' Patryk Dudziński), Sebastian Musiolik (58' Paweł Mandrysz).

Nadwiślan Góra: Paweł Florek - Wojciech Jurek, Tomasz Boczek, Tomasz Balul, Kamil Łączek, Dawid Kaszok, Piotr Koman, Tomasz Matysek (79' Dawid Ogrocki), Damian Furczyk, Adam Setla (57' Łukasz Zaniewski), Łukasz Małkowski (90+2' Bartłomiej Setlak).

Żółte kartki: Tomasz Boczek, Łukasz Małkowski, Kamil Łączek (Nadwiślan Góra).

Sędzia: Paweł Kantor (Dębica).

Źródło artykułu: