Legia wystąpiła do SAS z wnioskiem o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia walkowera za grę nieuprawnionego zawodnika. Gdyby Trybunał się na to zgodził, Legia zagrałaby w 4. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów.
- Ale nie ma co ukrywać - szanse na to, by tak się stało, są znikome. Przepisy regulujące tę sprawę musiałyby być jednoznaczne, a w tym przypadku nie są całkowicie klarowne - przyznał Dariusz Mioduski w rozmowie z Super Expressem
[ad=rectangle]
- Jeżeli nasz wniosek o zabezpieczenie powództwa, to jest zawieszenie decyzji o walkowerze, nie zyska aprobaty sędziów, pozostanie nam walka w zwykłym trybie. Ale wówczas na werdykt przyjdzie nam czekać kilka tygodni - zapowiedział współwłaściciel klubu.
Cała rozmowa w Super Expressie.