Dariusz Mioduski przyznaje: Szanse na LM są znikome

Jeszcze w poniedziałek powinniśmy poznać decyzję Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie w sprawie Legii Warszawa. Właściciel klubu wie jednak, że prawdopodobieństwo sukcesu jest małe.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Legia wystąpiła do SAS z wnioskiem o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci  zawieszenia walkowera za grę nieuprawnionego zawodnika. Gdyby Trybunał się na to zgodził, Legia zagrałaby w 4. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów.

- Ale nie ma co ukrywać - szanse na to, by tak się stało, są znikome. Przepisy regulujące tę sprawę musiałyby być jednoznaczne, a w tym przypadku nie są całkowicie klarowne - przyznał Dariusz Mioduski w rozmowie z Super Expressem

- Jeżeli nasz wniosek o zabezpieczenie powództwa, to jest zawieszenie decyzji o walkowerze, nie zyska aprobaty sędziów, pozostanie nam walka w zwykłym trybie. Ale wówczas na werdykt przyjdzie nam czekać kilka tygodni - zapowiedział współwłaściciel klubu.

Cała rozmowa w Super Expressie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×