Legia Warszawa czeka na decyzję TAS

W poniedziałek ok. godz. 18. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie podejmie decyzję w sprawie warunkowego dopuszczenia Legii Warszawa do Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

W związku z wycofaniem się UEFA z deklarowanego wcześniej poparcia dla wniosku Legii Warszawa o zastosowanie przyspieszonej procedury arbitrażu, Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu w Lozannie podejmie w poniedziałek jedynie decyzję w sprawie złożonego w piątek przez mistrzów Polski wniosku o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci warunkowego dopuszczenia Legii do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
[ad=rectangle]
- W poniedziałek ani nie "przegramy", ani nie "wygramy" sprawy przed TAS - mówi na łamach legia.com współwłaściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski. - Gdyby UEFA dotrzymała złożonej obietnicy i wsparła nasze starania o zastosowanie przez Trybunał przyspieszonej procedury arbitrażu, w poniedziałek wszystko mogłoby być jasne. Ponieważ tak się nie stało, złożyliśmy w piątek wniosek o zastosowanie środka zabezpieczającego, czyli tymczasowe dopuszczenie nas do dalszych rozgrywek Ligi Mistrzów do czasu podjęcia przez TAS ostatecznego werdyktu - dodaje Mioduski.

Współwłaściciel Legii nie ukrywa, że brak dobrej woli ze strony UEFA spowodował, że szanse Legii na przywrócenie do Ligi Mistrzów są małe: - Ze względu na zablokowanie przez UEFA procedury przyspieszonej, sprawa zostanie ostatecznie rozstrzygnięta przez TAS nie później niż w ciągu trzech miesięcy. Nie ukrywam, że nasze szanse byłyby znacznie większe, gdyby Trybunał w poniedziałek podejmował decyzję w całej sprawie, a nie jedynie w zakresie naszego wniosku. Będziemy jednak walczyć do końca, gdyż w tej sprawie nie chodzi tylko o Legię, ale o zasady, na których ma się opierać współczesna piłka nożna: o fair play i uczciwą walkę na boisku. Wciąż mam nadzieję, że wygra futbol.

Przypomnijmy, że 8 sierpnia Komitet Dyscyplinarny UEFA ukarał Legię Warszawa walkowerem za rewanżowy mecz III rundy el. Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow za występ nieuprawnionego - według UEFA - Bartosza Bereszyńskiego. Choć Wojskowi pokonali The Bhoys 4:1 i 2:0, do kolejnej fazy przeszli właśnie Szkoci, a mistrzom Polski pozostała walka o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej z kazachskim FK Aktobe.

Legia odwołała się od tej decyzji do Komisji Odwoławczej UEFA, a ta w ubiegłą środę utrzymała w mocy werdykt, który zapadł w I instancji, w związku z czym polski klub zwrócił się o arbitraż do TAS. Ostatecznie orzeczenie TAS będzie wiążące dla UEFA, a klubowi z Łazienkowskiej 3 nie będzie już przysługiwało od niego odwołanie.

Komentarze (7)
avatar
Kuki
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jak by sprawa się miała zakładając hipotetycznie,gdyby wynik w Warszawie był 4-0 na korzyść Legii,by w rewanżu przegrać 0-6 i w ostatniej minucie wpuścić zawodnika nieuprawnionego.WO dla Ce Czytaj całość
avatar
THE ANSWER
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przepisy UEFA są poronione i należy je zmienić. Nielogicznym jest, ze zawodnik zawieszony ma być wpisany do kadry meczowej. Chyba wystarczającym jest sam fakt, ze nie można go w konkretnej licz Czytaj całość
wislok
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żeby odwołanie miało sens, TAS powinien zastosować środek zabezpieczający. Bo na razie wygląda na to,że ścieżka odwoławcza istnieje,ale to fikcja. 
avatar
sebam
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Legia z tymi pismami robi siarę że hej. Polak mądry po szkodzie. Ale maja szansę byc w fazie grupowej LE. i moga dużo ugrać może wkońcu wyjda z grupy i tu można "pomarzyc" a jakby doszli do faz Czytaj całość
avatar
chris66
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Do Kazachstanu a nie do Europy :)
Liga Mistrzów nie dla idiotów :)