Mateusz Piątkowski: Po serii trójek w plecy, przyszedł czas na trójkę do przodu
- Przy odrobinie szczęścia mogliśmy mieć więcej tych punkcików, ale trzeba się cieszyć z tego co jest - ocenił postawę Jagiellonii w dotychczasowych meczach Mateusz Piątkowski.
Sebastian Najman
Piłkarze z Białegostoku zapowiadali przed spotkaniem z Koroną, że zrobią wszystko aby zrehabilitować się za ostatnie słabe wyniki i trzeba im przyznać, że słowa dotrzymali. - Bardzo się cieszymy, to było dla nas ważne zwycięstwo, po serii trójek w plecy, przyszedł czas na trójkę i do przodu - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mateusz Piątkowski, strzelec dwóch goli dla Jagiellonii w sobotni wieczór.
Mateusz Piątkowski
Drużyna z Podlasia przerwała serię trzech porażek w najlepszym możliwym momencie, tuż przed przerwą na mecze reprezentacji. - Rzeczywiście to duży pozytyw i te nastroje przez dwa tygodnie będą fajne. Czeka nas jednak ciężka praca, bo to nie jest tak, że przerwa na reprezentację wyłącza nas z treningów, absolutnie nie i myślę, że w tych optymistycznych nastrojach będziemy szli do przodu - przekonywał napastnik, który ze swoimi pięcioma trafieniami został liderem klasyfikacji strzelców.
Podopieczni Michała Probierza w siedmiu dotychczasowych meczach zdobyli dziesięć punktów, jak na ten wynik zapatruje się Mateusz Piątkowski? - Ciężko mi to podsumować, myślę jednak, że jest on na miarę naszych możliwości i gdzieś przy odrobinie szczęścia mogliśmy mieć więcej tych punkcików, ale trzeba się cieszyć z tego co jest - zakończył 29-latek.