Z powodu zdrowotnych dolegliwości w meczowej kadrze Realu Madryt zabrakło Cristiano Ronaldo. W podstawowej jedenastce w starciu z Realem Sociedad zastąpił go Isco, który jednak został ustawiony w drugiej linii, a do przodu przeniósł się James Rodriguez. Królewscy ruszyli na gospodarza z wielkim animuszem i błyskawicznie wyszli na prowadzenie.
[ad=rectangle]
Po rzucie rożnym Toniego Kroosa najwyżej w polu karnym wyskoczył Sergio Ramos, który z główki wpakował piłkę do siatki. Po chwili środkowy defensor powinien mieć na koncie już dublet, ale jego piękne uderzenie z rzutu wolnego wylądowało jedynie na poprzeczce bramki Enauta Zubikaraia. Zgodnie z powiedzeniem, co się odwlecze, to nie uciecze, kilkanaście sekund później Luka Modrić zagrał na linię pola karnego do Garetha Bale'a, który założył piłkarską siatę Gorce Elustondo i podwyższył na 2:0.
Królewscy grali kapitalnie, mieli kolejne sytuacje, a Baskowie wydawali się być totalnie rozbici. To co wydawało się niemożliwe, stało się jednak realne jeszcze w pierwszej połowie! Najpierw po kornerze zagranie przedłużył Xabi Prieto i Inigo Martinez z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, a następnie centrę Alberto De la Belli silnym strzałem głową wykończył David Zurutuza!
Naładowani energią gospodarze na drugą część gry wyszli z chęcią zdobycia trzeciego gola. Baskowie dużo biegali, walczyli i ostatecznie zdołali wygrać panowanie nad środkiem boiska ze zdobywcą Ligi Mistrzów!
Dodatkowo po godzinie gry Jagoba Arrasate wprowadził dwóch kolejnych szybkich zawodników - Sergio Canalesa oraz Carlosa Velę. Pierwszy z nich, w 65. minucie wypuścił pod końcową linię Prieto. Pomocnik zagrał na krótki słupek, gdzie rywala uprzedził Zurutuza, trafiając po raz drugi do siatki. Natomiast Meksykanin podwyższył wynik na 4:2, po tym jak przyjął sobie piłkę ramieniem i huknął tuż pod poprzeczkę.
Królewscy potrzebowali zmian, ale jedynym ofensywnie usposobionym piłkarzem na ławce Carlo Ancelottiego był 19-letni Raul de Tomas, który jeszcze nie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zamiast niego, na placu gry pojawili się Sami Khedira oraz Alvaro Arbeloa, którzy nie potrafili zmienić losów meczu.
Wydawało się, że po blamażu 0:3 z FK Krasnodar, Baskowie zaliczą kolejną wielką kompromitację. Królewscy nie kontynuowali jednak strzeleckiego festiwalu, co skrzętnie wykorzystali podopieczni Arrasate.
Wciąż na debiut w Primera Division czeka Cezary Wilk, który przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Jego Deportivo La Coruna wyszło na prowadzenie po golu jednego z konkurentów Polaka, Jose Rodrigueza. Waleczne Rayo Vallecano zdołało odwrócić losy meczu po dwóch asystach Javiera Aquino i dublecie Alberto Bueno. Beniaminek zdołał jednak wyrównać za sprawą gola z rzutu karnego Isaaca Cuenki. Były napastnik FC Barcelony wpisał się na listę strzelców w... 95 minucie gry.
Real Sociedad - Real Madryt 4:2 (1:2)
0:1 - Sergio Ramos 5'
0:2 - Bale 11'
1:2 - Inigo Martinez 35'
2:2 - Zurutuza 41'
3:2 - Zurutuza 65'
4:2 - Vela 75'
Składy:
Real Sociedad: Zubikarai - Zaldua, Inigo Martinez, Elustondo, De la Bella - Bergara Granero, Zurutuza - Prieto (83' Gonzalez), Castro (58' Canales) - Agirretxe (59' Vela).
Real Madryt: Casillas - Carvajal (76' Arbeloa), Pepe, Ramos, Marcelo - Kroos, Modrić, Isco - James, Benzema, Bale.
Żółte kartki: Granero (Real Sociedad) oraz Carvajal, Isco (Real Madryt).
Deportivo La Coruna - Rayo Vallecano 2:2 (1:1)
1:0 - Jose Rodriguez 7'
1:1 - Bueno 40'
1:2 - Bueno 73'
2:2 - Cuenca (k.) 90+5'