W trwającej od 1998 roku "erze Bogusława Cupiała" krakowski klub tak długo na powrót na szczyt T-Mobile Ekstraklasy jeszcze nie czekał, a pierwszy raz samodzielnie zasiadł na fotelu lidera polskiej ligi po 2. kolejce sezonu 1998/1999.
[ad=rectangle]
Po raz ostatni natomiast krakowianie byli na nim na koniec sezonu 2010/2011, gdy drużyna Roberta Maaskanta zdobyła 13. tytuł mistrza Polski dla Białej Gwiazdy. Wisła wskoczyła na fotel lidera po 17. kolejce, spychając z niego Jagiellonię Białystok, a pościg za zespołem Michała Probierza okazał się skuteczny dzięki serii sześciu kolejnych zwycięstw. Z wiślaków, którzy jako ostatni spoglądali na ligowych rywali z góry tabeli, dziś przy Reymonta 22 są tylko Łukasz Garguła, Rafał Boguski i Łukasz Burliga!
Sezony 2011/2012 i 2012/2013 to "wieki ciemne" w złotym okresie Wisły Cupiała. Biała Gwiazda ukończyła je na 7. miejscu w tabeli T-ME. To co prawda lokata niższa od tej z sezonu 2006/2007, gdy wiślacy zajęli 8. pozycję, ale wtedy mieli na koncie 46 punktów, podczas gdy w sezonach 2011/2012 i 2012/2013 dorobek był uboższy: odpowiednio 43 i 38 punktów.
Między 29 maja 2011 roku, gdy została rozegrana ostatnia kolejka sezonu 2010/2011, a 31 sierpnia 2014 roku, gdy okazało się, że Legia Warszawa nie zepchnie Białej Gwiazdy z ligowego szczytu, upłynęło 1190 długich dni. Owszem, w sezonie 2011/2012 krakowianie po 11. i 12. kolejce okupowali najniższy stopień podium, ale już w sezonie 2012/2013 ich najwyższym miejscem w trakcie sezonu było właśnie końcowe 7., na które wskoczyli po 26. kolejce i nie oddali go do końca.
Blask Białej Gwieździe przywrócił dopiero w minionym sezonie Franciszek Smuda. Wisła pod jego wodzą była wiceliderem T-ME po kolejkach nr 9, 15, 22, 23, 24 i 26, by ostatecznie zakończyć rozgrywki na 5. miejscu. Teraz po siódmej serii nowego sezonu krakowianie z 15 punktami na koncie są liderem tabeli, a oprócz tego są jedynym niepokonanym dotąd zespołem w lidze.