Meczem z piłkarzami z "zielonej wyspy" pierwsza reprezentacja Polski kończy występy w 2008 roku. Przypomnijmy, że kadrowicze wyjadą jeszcze po zakończeniu sezonu ligowego na tygodniowe zgrupowanie do Turcji. Będzie to jednak tzw. reprezentacja B.
- Musimy zmazać plamę po pechowej porażce ze Słowacją - zaraz po przylocie do Dublina zapowiedział najlepszy piłkarz Polski ostatniego półrocza i wielki nieobecny podczas mistrzostw Europy Jakub Błaszczykowski. - Chcemy jak najszybciej zapomnieć o meczu w Bratysławie - dodał Łukasz Fabiański potwierdzając, że w kadrowiczach głęboko tkwi pechowa porażka ze Słowacją.
W środowym pojedynku Polskę dopingować będzie spora grupa kibiców biało-czerwonych. Stadion Croke Park jest przygotowany na przyjęcie 80 tysięcy fanów. Obiekt na pewno nie będzie zapełniony do ostatniego miejsca, ale można się spodziewać, iż przeważający doping będzie po stronie... gości.
W eliminacjach do mistrzostw świata naszym najbliższym rywalom, występującym w grupie ósmej, wiedzie się dobrze. Podopieczni Giovanniego Trappatoniego, który prowadzi zespół od pół roku, w trzech meczach zgromadzili siedem punktów i w swojej grupie plasują się tuż za Włochami. Na początek eliminacji Irlandia pokonała w niemieckiej Moguncji Gruzję 2:1, a cztery dni później bezbramkowo zremisowała w Podgoricy z Czarnogórą. W ostatnim meczu piłkarze z "zielonej wyspy" zwyciężyli na własnym stadionie Cypr 1:0.
Dla Irlandii pojedynek z Polską to okazja gry z silnym rywalem. - Nasz najbliższy przeciwnik ma w swoim składzie kilku uznanych w Europie zawodników - komplementuje biało-czerwonych charyzmatyczny szkoleniowiec. Irlandia ma postawiony jasny cel: zakwalifikowanie się do mistrzostw świata w RPA. Mecz z biało-czerwonymi jest jednym z etapów przygotowań do najważniejszych spotkań w 2009 roku.
Czasy gdy biało-czerwoni musieli się uczyć od piłkarzy z "zielonej wyspy" na razie odeszły do lamusa. Starsi kibice na pewno pamiętają eliminacje do mistrzostw Europy w Szwecji, gdzie w dwóch meczach z Irlandią dwukrotnie zanotowano remisy. Podczas pojedynku w Dublinie odbyła się Polska "obrona Częstochowy". Mecz kosztował fanów biało-czerwonych sporo nerwów, ale udało się dotrwać do końca gry bez straty bramki. W rewanżu, po świetnym meczu, kibice obejrzeli sześć goli, ale zwycięzcy nie było. Ostatecznie z grupy do mistrzostw awansowali piłkarze... Anglii.
W środowym pojedynku pod nieobecność Michała Żewłakowa, szansę gry w kadrze Leo Beenhakkera od pierwszej minuty powinien otrzymać Tomasz Jodłowiec. Oprócz obrońcy Olympiakosu Pireus z powodu niedyspozycji w naszym zespole zabraknie Euzebiusza Smolarka i Rafała Murawskiego. Być może szansę debiutu w biało-czerwonych barwach otrzyma w drugiej części gry, przymierzany do występów w Celticu Glasgow, a niedoceniany w Polsce, Łukasz Załuska.
Problem z kontuzjami mają również nasi rywale. Z powodu urazów z Polską nie zagrają m.in. Robbie Keane (naciągnięte ramię) i Aiden McGeady (naderwane udo).
Dublin: Irlandia - Polska / śr 19.11.2008 godz. 20:45
Przewidywane składy:
Irlandia: Shay Given - Paul McShane, John O'Shea, Richard Dunne, Kevin Kilbane - Keith Andrews, Daron Gibson, Glenna Whelan, Liam Miller - Caleb Folan, Kevin Doyle.
Polska: Łukasz Fabiański - Marcin Wasilewski, Dariusz Dudka, Tomasz Jodłowiec, Jakub Wawrzyniak - Jacek Krzynówek, Mariusz Lewandowski, Łukasz Garguła Roger, Jakub Błaszczykowski - Paweł Brożek.