Zawisza Bydgoszcz będzie musiał zapłacić zaległe składki ZUS
W czwartek bydgoski sąd orzekł, że szefowie Zawiszy muszą zapłacić zaległe składki ZUS od umów ze swoimi piłkarzami. To kolejny kłopot dla właściciela klubu Radosława Osucha.
W bydgoskim sądzie okręgowym, w którym toczyła się rozprawa, chodziło dokładnie o dwadzieścia cztery umowy z piłkarzami Zawiszy, którzy reprezentowali jego barwy kilka lat temu w sezonie 2010/2011. Każdy z nich podpisał z klubem dwa kontrakty: jeden był zgodą na wykorzystanie wizerunku, a drugi - na grę w zespole.
W czwartek poznaliśmy wyrok w tej sprawie. - Bydgoski sąd zdecydował się odrzucić odwołanie WKS Zawisza w sprawie zaległych składek oraz obarczyć klub kosztami procesu w wysokości 2400 złotych - brzmiał ostateczny wyrok w czwartek rano. To oznacza spore problemy finansowe dla Zawiszy, gdyż budżet spółki wynosi 12 milionów złotych i jest jednym z najmniejszych w T-Mobile Ekstraklasie, a zaległe składki za dwudziestu czterech graczy prawdopodobnie (jest to objęte tajemnicą) wyniosą kilkaset tysięcy złotych.
Wyrok jednak nie jest prawomocny i szefowie Zawiszy będą mogli się odwołać do wyższej instancji. 15 września br. przed sądem powinni stanąć kolejni zawodnicy, którzy podpisali kiedyś umowy z Zawiszą. Po odrzuceniu pierwszego odwołania wydaje się jednak, że decyzje w tej sprawie to już czysta formalność.