Z Ligi Mistrzów do Lecha?!

Wszystko wskazuje na to, że Lech Poznań w zimowym okienku transferowym wzmocni się przynajmniej dwoma piłkarzami! Rozmowy z kandydatami do gry w Poznaniu toczą się od kilku tygodni i są bardzo zaawansowane. Co ważne niemal na pewno zakończą się happy endem! Kandydaci do gry w Lechu pochodzą z Bałkanów i Białorusi.

Dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk nie jest zbyt wylewny w rozmowach na temat potencjalnych wzmocnień Kolejorza. - Faktycznie, prawie na pewno Lech dokona dwóch transferów. Pracujemy nad trzecim. Wzmocnią nas zawodnicy, którzy na pewno podniosą poziom całego zespołu. Nie chcę mówić o ich narodowości, pozycji czy cenie. Dowie się pan wszystkiego w lutym, kiedy sfinalizujemy rozmowy - wyjaśnia tajemniczo Pogorzelczyk, odpowiedzialny w Lechu za transfery.

Według naszych informacji zespół trenera Franciszka Smudy wzmocni lewy pomocnik z Bałkanów. W ubiegłych tygodniach Pogorzelczyk kilkukrotnie odwiedzał Bośnię i Serbię, pracując nad zimowymi transferami i poszukując "nowych " Semirów Stiliców. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej jeden zawodnik z południa Europy wzmocni zespół z Bułgarskiej. Możliwe jest też pozyskanie piłkarza BATE Borysów, mistrza Białorusi i uczestnika tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Od niedawna sieć scoutingu Lecha rozszerzyła się właśnie o Białoruś i z pewnością piłkarze BATE są bacznie obserwowani. Jest duże prawdopodobieństwo, że na Bułgarskiej pojawi się jeden ze Słowaków. Nazwisko? Te trzymane jest, tak jak pozostałe, w największej tajemnicy.

Gwarancją sukcesu ma być dla Kolejorza szeroka siatka scoutów rozsianych po całej Europie i nie tylko. Wysłannicy Lecha, oprócz wspomnianej Białorusi, dokładnie obserwują Bośnię, Serbię i Bułgarię, także Słowację i Czechy. Również w Peru i Kolumbii poznaniacy mają swoich wysłanników. - Od pewnego czasu mamy podpisaną umowę z panem, który dokładnie penetruje rynek białoruski. Po to rozszerzamy sieć scoutingu, żeby mieć szerszy wybór piłkarzy. W swoim czasie przeniesiemy się też do Grecji i na Zachód. Można powiedzieć, że w Ameryce Południowej Lech już jest. Tamten rynek znamy dość dobrze - zdradza dyrektor sportowy.

Znakomitą informacją dla fanów Lecha jest zapewnienie Pogorzelczyka, że Poznania zimą nie opuści żaden piłkarz obecnej kadry. Mimo, że zawodnikami Kolejorza zainteresowane są takie kluby jak Celtic Glasgow, Ajax Amsterdam, PSG czy Panathinaikos Ateny to tylko kilkunastomilionowa oferta mogłaby nakłonić zarząd do sprzedania którejś ze swoich gwiazd.

- Dostaliśmy sporo ustnych i pisemnych zapytań odnośnie możliwości kupna naszych piłkarzy. Na wszystkie odpowiadaliśmy negatywnie, bo chcemy utrzymać obecną kadrę jak najdłużej. O sprzedaży Stilicia, Lewandowskiego czy Murawskiego nie chcemy nawet słyszeć. Ale tak samo sprawa wygląda w przypadku Djurdjevicia czy Injaca. Nie będę oryginalny, nie chcemy nikogo sprzedawać - po raz kolejny powtarza Pogorzelczyk.

Jak informowaliśmy już kilka tygodni temu Lech poważnie zainteresowany jest podpisaniem kontraktu z Jarosławem Bieniukiem. Obrońca, który ostatnie dwa i pół roku spędził w Turcji negocjował z działaczami z Poznania i na dzień dzisiejszy sprawa wciąż pozostaje otwarta. Prawdopodobnie Bieniuk będzie jednym z zimowych wzmocnień Kolejorza.

Źródło artykułu: