Wszystko, poza jednym wyjątkiem zgodnie z planem - podsumowanie pierwszoligowej jesieni

Na pewno kibicom będzie brakować emocji związanych z występami pierwszoligowych piłkarzy. Choć wszyscy narzekają, że rozgrywki są mało ciekawe, to jednak każdy czekał na komplet wyników danej kolejki. Może na skutek poczynionych transferów na wiosnę będzie jeszcze ciekawiej?

Artur Długosz
Artur Długosz

Słaby start faworytów

Zanim sezon się rozpoczął, to już mieliśmy murowanych faworytów do awansu. Bezsprzecznie za najmocniejszych uznawane były takie zespoły jak: Zagłębie Lubin, Widzew Łódź, Górnik Łęczna, Korona Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Początek sezonu nie był najlepszy w wykonaniu Korony. Kielczanie przegrywali mecz za meczem. Porażki zdarzyły się także Zagłębiu Lubin czy Widzewowi Łódź. Dobrze prezentowali się piłkarze Górnika Łęczna, jednak tych kryzys dopadł w trakcie trwania rozgrywek. Na obecną chwilę klub z Łęcznej to już typowy ligowy średniak, który na możliwość awansu do wyższej klasy rozgrywkowej nie ma raczej co liczyć. W miarę równą i wysoką formę przez całą jesień prezentowali piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Górale długo byli liderem, później cały czas sumiennie gromadzili punkty. Ten zespół może jeszcze wiele namieszać w ligowej tabeli.

Nierówna forma ligowców

Każdy klub podczas jesieni przechodził kryzys. Większość zespół nie potrafiła ustabilizować równej formy. Doskonałym przykładem niech będzie Stal Stalowa Wola. Przedstawiciele jedynego reprezentanta Podkarpacia w pierwszej lidze początek sezonu mieli znakomity. Stalówka wygrała między innymi na wyjeździe z Koroną Kielce i u siebie z Zagłębiem Lubin. Później nadszedł kryzys, z którego zielono-czarni nie potrafili wyjść do końca rozgrywek. Staczali się coraz niżej i niżej w tabeli, aż ostatecznie uplasowali się na trzeciej pozycji od końca. W zupełnie odmiennej sytuacji byli gracze Tura Turek. Zawodnicy tego zespołu fatalnie prezentowali się na starcie i przegrywali spotkanie za spotkaniem. Później jakby wstąpił w nich nowy duch. Ostatecznie Tur zajął miejsce w pierwszej dziesiątce. Przykłady drużyn grających w kratkę można mnożyć.

Beniaminek zawsze sprawia niespodziankę

W poprzednim sezonie rewelacją rozgrywek był Znicz Pruszków, który do ostatniej kolejki walczył o awans do ekstraklasy. W tych rozgrywkach kibiców w całej Polsce zaskakuje inny nowicjusz. Chodzi tutaj o Flotę Świnoujście. Gracze tego klubu przez większość rundy znajdowali się w czołowej trójce tabeli. W dalszym ciągu nawiązują bliski kontakt z najlepszymi ekipami. Do liderującego Zagłębia Lubin absolutny ligowy beniaminek traci sześć punktów. Z zespołami, które debiutują w lidze związana jest jednak jeszcze jedna kwestia. W przypadku niektórych drużyn pierwsza runda jest doskonała, a druga o wiele gorsza. Te kluby siłą rozpędu i chęcią pokazania się dobrze spisują się na jesieni. Niewłaściwie przepracowany okres zimowy oraz nadmierna pewność siebie powoduje, że wiosna jest już o wiele gorsza. Zdarza się, że drużyna po pierwszej części sezonu plasująca się w czołówce tabeli, w drugiej musi bronić się przed spadkiem.

Gieksa na dnie

Tego nikt się nie spodziewał. Przed rozpoczęciem rozgrywek mówiło się, że być może do walki o awans włączy się GKS Katowice. Chwała tej drużyny miała powrócić na nowo. Nic jednak bardziej mylnego. Katowiczanie z meczu na mecz prezentowali się coraz gorzej. Dodatkowo nóż w plecy klubowi wbili jego sami kibice, którzy wywołali zamieszki na stadionie, w efekcie których obiekt został zamknięty. Gracze z Katowic byli najsłabszym zespołem w stawce wszystkich pierwszoligowców. Zgromadzili na swoim koncie piętnaście punktów, wygrali trzy mecze, przegrali aż dziesięć. Postawa tej drużyny to na pewno największa niespodzianka w lidze.

Zmiany trenerów

Rotacje wśród szkoleniowców są dość popularne w naszym kraju. Podczas tegorocznych rozgrywek kilku trenerów straciło miejsca swojej pracy. Te najgłośniejsze rotacje będą miały miejsce dopiero od nowego roku, ale znamy już nazwiska. W Górniku Łęczna będzie pracował Wojciech Stawowy. Dotychczasowego szkoleniowca Zagłębia Lubin zastąpi Robert Jończyk. Trenerzy zmieniali się także w: GKS-ie Katowice (Jana Żurka zastąpił Adam Nawałka), Turze Turek (Włodzimierza Tylaka zastąpił Przemysław Cecherz), dwukrotnie w GKP Gorzów Wielkopolski (Grzegorza Kowalskiego zmienił Czesław Jakołcewicz, a tego później zastąpił Arkadiusz Dragon) oraz w Wiśle Płock, gdzie następcą Mirosława Jabłońskiego został Piotr Szczechowicz.

Micanski klasą sam dla siebie

Tegoroczne rozgrywki mają jedną gwiazdę. Na pewno jest nią napastnik Zagłębia Lubin, Ilijan Micanski. Pochodzący z Bułgarii piłkarz zdobył dla Miedziowych siedemnaście goli. Wielokrotnie bywało tak, że gdy Miceński strzelał bramkę, Zagłębie spotkanie wygrywało. Drugi w klasyfikacji Marcin Robak, gracz Widzewa trzynaście razy trafił do bramki rywala. Strzelić siedemnaście bramek w dziewiętnastu meczach to na pewno nie lada wyczyn.

Sponsor ligi

Niektóre kluby w pierwszej lidze borykają się z ogromnymi problemami finansowymi. Nie chodzi tu wcale o zespoły z małych miejscowości, ale takich jak na przykład Opole czy Katowice. Całej pierwszej lidze brakuje tytularnego sponsora, który choć w małym stopniu wypełniałby budżety zespołów. - Myśmy w ubiegłym sezonie ostro walczyli o utrzymanie w lidze, ponieważ były zapewnienia, że w końcu ta liga będzie miała sponsora, że jakaś stacja zainteresuje się puszczeniem meczów ligowych. Tak nam obiecywano. Na dzień dzisiejszy nic z tego nie wyszło - powiedział niedawno trener Warty Poznań, Bogusław Baniak. Sprawa sponsora ligi jest niezwykle ważna. Kluby z roku na rok mają coraz mniej pieniędzy. Niektóre powoli chylą się ku upadkowi

Kto spadnie, kto awansuje?

Na koniec czysto teoretyczna zabawa. O tym, kto z ligi spadnie, a kto w niej zostanie będzie zależało od transferów poczynionych zimą. Wiele jednak wskazuje na to, że walka o awans do awans do ekstraklasy rozstrzygnie się pomiędzy Widzewem, Zagłębiem, Koroną i Podbeskidziem. Kto opuści stawkę pierwszoligowych ekip? Nie wiadomo, jak potoczy się sytuacja związana z GKS-em Katowice. Być może zimą dojdzie do "trzęsienia ziemi" w tym klubie i na wiosnę katowiczanie będą prezentowali się o niebo lepiej. Wiele będzie także zależało od gry beniaminków. Druga część sezonu dla tych drużyn jest zawsze o wiele trudniejsza. W strefie spadkowej są obecnie także Stal Stalowa Wola i Motor Lublin. Te dwa zespoły już nie raz borykały się z problemami finansowymi i organizacyjnymi, ale zawsze potrafiły sobie poradzić. Zarówno w Lublinie jak i w Stalowej Woli kibice liczą, że ich ulubieńcy się utrzymają. Mają na to, według nas 50 proc. szansy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×