W Lechu mobilizacja przed debiutem Macieja Skorży. "Szkoda tylko, że nie zagramy u siebie"

Piłkarze Lecha pozytywnie odebrali początek pracy pod okiem Macieja Skorży. Nie ukrywają przy tym, że najbliższe ligowe spotkanie chętniej rozegraliby u siebie.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Wrażenia są bardzo dobre, choć nie da się teraz zrobić wszystkiego, co by się chciało. Jest to oczywiście związane z wąską kadrą. Mamy za sobą gierki wewnętrzne, jednak trudno w tak ograniczonym stanie osobowym przećwiczyć coś pod kątem meczu z Jagiellonią Białystok - przyznał Krzysztof Kotorowski.- Nie możemy jednak narzekać, że w przerwie reprezentacyjnej jest nas mniej. Trzeba się raczej cieszyć, że mimo nie najlepszego początku sezonu, wciąż wielu zawodników Lecha dostaje powołania. To pokazuje, że mamy spory potencjał - dodał doświadczony golkiper.
Lechici czekali już na nowego szkoleniowca. - Nie ma co ukrywać, że ostatnie tygodnie były dość zwariowane. Chcieliśmy się przekonać jak to wszystko będzie wyglądało i w końcu ten czas nadszedł. W trakcie kadencji trenera Krzysztofa Chrobaka nie było wielkich zmian. To był raczej kontynuacja wcześniejszej koncepcji. Nie było zresztą sensu mieszać, skoro za dwa lub trzy tygodnie znów mielibyśmy przystosowywać się do nowych realiów - zaznaczył "Kotor".

Oficjalny debiut Macieja Skorży nastąpi w sobotę w wyjazdowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. - Wolelibyśmy grać w Poznaniu, zwłaszcza że ostatnio doszliśmy do porozumienia z kibicami i w trakcie pojedynku z Cracovią atmosfera była bardzo dobra. Dlatego fajnie by było wystąpić u siebie i zwyciężyć dla naszych fanów - zakończył.

Vojo Ubiparip: Treningi są teraz przyjemniejsze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×