Loic Remy: Dziś jestem numerem trzy, jednak nic nie trwa wiecznie

Loic Remy wiele sobie obiecuje po transferze do Chelsea. Francuz podkreślił też, że przenosinami do Londynu zamknął usta krytykom.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Bycie w drużynie The Blues jest doskonałą odpowiedzią dla osób, które nie były mi przychylne. Wielu myślało, że w Queens Park Rangers odchodzę w zapomnienie, ale zobaczcie gdzie jestem teraz - powiedział Loic Remy, cytowany przez skysports.com.

W ekipie Jose Mourinho Francuz będzie dopiero trzeci w kolejce do gry (za Diego Costą i Didierem Drogbą). Mimo to nie miał żadnych wątpliwości, czy zdecydować się na przenosiny na Stamford Bridge. - Wiem, że nie rozpoczynam jako napastnik pierwszego wyboru, ale nic nie jest wieczne. Gdy pojawiła się szansa, by dołączyć do Chelsea, nie mogłem powiedzieć "nie". Byłem przygotowany na grę w Queens Park Rangers, lecz nie wahałem się ani chwili - zaznaczył.
Remy spędził miniony sezon na wypożyczeniu w Newcastle United i w 26 meczach w Premier League strzelił 14 goli. Latem wrócił do QPR, jednak Harry Redknapp zgodził się go sprzedać. Początkowo zanosiło się, że 27-latek trafił do Liverpoolu. Nie przeszedł tam jednak testów medycznych.

Tiago: Miałem wspaniałą ofertę z Chelsea, ale w Atletico czuję się ważny

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×