Zbigniew Boniek: Grecja była lepsza

W ostatnim meczu el. MME 2015 reprezentacja Polski U-21 przegrała na wyjeździe z Grecją 1:3 i odpadła z walki o awans na mistrzostwa Starego Kontynentu.

Biało-czerwonym do wygrania swojej grupy eliminacyjnej i tym samym awansu do barażów wystarczył remis. Jeszcze do 87. minuty ekipa Marcina Dorny miała korzystny dla siebie rezultat, ale potem dwie bramki dla Grecji zdobył Giannis Gianniotas i Polacy musieli pożegnać się z marzeniami o pierwszy od 21 lat awans na MME.
[ad=rectangle]

- Należy pochwalić chłopaków za zaangażowanie i chęci. Byli bardzo ambitni. Kolejny raz potwierdziło się, że futbol jest bardzo nieprzewidywalny. Przy stanie 1:1 mieliśmy piłkę meczową i gdyby udało nam się strzelić, cieszylibyśmy się z awansu. Tak jednak nie było - mówi dla pzpn.pl prezes polskiej federacji Zbigniew Boniek. - Przed meczem mogło się wydawać, że to Grecy, którzy trzy dni temu grali ze Szwecją, będą mieli mniej sił i szybciej padną kondycyjnie, ale to my w ostatnim kwadransie opadliśmy z sił i straciliśmy dwie bramki. Trzeba uczciwie przyznać, że Grecja była dzisiaj od nas zdecydowanie lepsza. Nie udało nam się zakwalifikować do mistrzostw i chłopcy są załamani. Ale jestem pewny, że tylko chwilowo - dodaje Boniek, który wtorkowy mecz oglądał na żywo w Katerini.

- Przeciwnik był lepszy, stworzył więcej okazji - to opinia Andrzeja Juskowiaka, który jest ambasadorem "młodzieżówki". - W drugiej połowie, zwłaszcza w końcówce spotkania, nie mieliśmy atutów w postaci utrzymania się przy piłce daleko od naszego pola karnego. Nie można przecież bronić się przez kilkanaście minut pod własnym polem karnym, bo ryzyko stracenia gola jest zbyt duże, co udowodnili Grecy. Na pewno bardzo ważna w tym meczu była okazja, którą miał Kacper Przybyłko w drugiej połowie. Szkoda, że jej nie wykorzystał, ale kąt był rzeczywiście dość ostry i mógł przestrzelić. Powiedzmy sobie szczerze - Grecja była bardzo dobrze dysponowana i płynnie rozgrywała akcje - dodaje "Jusko".

- Przegraliśmy eliminacje, jednak chciałbym zauważyć, że w naszych poczynaniach było wiele dobrego. Powstała naprawdę solidna drużyna, która świetnie grała zwłaszcza w meczach u siebie. Nie potrafiliśmy jednak mierzyć się z rywalami na wyjazdach. O ile w przegranych meczach ze Szwecją w Malmoe i Turcją w Antalyi rywale nie byli od nas zdecydowanie lepsi, o tyle dzisiaj Grecja była rzeczywiście poza naszym zasięgiem - puentuje król strzelców IO 1992.

Źródło artykułu: