Obrońca Stomilu Olsztyn nie zagra do końca roku

Tomasz Wełnicki trafił do Stomilu dopiero przed sezonem, ale po zaliczeniu zaledwie czterech występów doznał kontuzji i dziś już wiadomo, że runda jesienna się dla niego zakończyła.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

W meczu 4. kolejki z Arką Gdynia (1:0) 24-latek musiał przedwcześnie opuścić boisko. Powodem był uraz kolana, a późniejsze badania wykazały uszkodzenie więzadeł krzyżowych.

- To dla nas fatalna wiadomość, bo już wiemy, że zawodnik nie zagra co najmniej do końca roku. Pod znakiem zapytania stoją też jego występy w rundzie wiosennej. Wszystko zależy od przebiegu leczenia - wyjaśnił trener I-ligowca, Mirosław Jabłoński.
Sztab Stomilu może być niezadowolony, zwłaszcza że do momentu doznania kontuzji Tomasz Wełnicki miał pewne miejsce w składzie. Takim cieszył się też Irakli Meschia. Ukrainiec również trafił do Olsztyna latem, lecz ostatni występ zaliczył w sierpniowym spotkaniu z Pogonią Siedlce (2:1).

- W jego przypadku na razie nie da się określić jak długo potrwa rekonwalescencja. Piłkarz ma naciągnięte więzadło poboczne, lekarze podejrzewają też uszkodzenie łąkotki. Nie zapadła jeszcze decyzja czy konieczna będzie interwencja chirurgiczna. O tym przekonamy się dopiero, gdy Meschia wejdzie w trening z piłką - poinformował Jabłoński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×