W spotkaniu z GKS Tychy 29-latek źle stąpnął i musiał opuścić boisko. W środę zarówno on, jak i trener Mariusz Pawlak liczyli jeszcze, że uraz nie będzie zbyt poważny. Rzeczywistość okazała się jednak dużo gorsza.
- Rezonans wykazał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Andrzej Rybski.
[ad=rectangle]
Jak długo potrwa absencja napastnika Chojniczanki? - Wiadomo, że runda jesienna się dla mnie skończyła. Przy tego rodzaju urazach pauzuje się od pięciu do siedmiu miesięcy. Mam nadzieję, że zbliżę się do tej dolnej granicy i wrócę do gry na samym początku wiosny. Mój organizm jest dość mocny, więc jestem optymistą - wyjaśnił.
W obecnym sezonie 29-latek zanotował siedem występów na zapleczu ekstraklasy i strzelił dwie bramki (w spotkaniach z Pogonią Siedlce i GKS Tychy).