Tadeusz Pawłowski: Na papierze jesteśmy faworytem

W piątek Śląsk Wrocław zmierzy się z Koroną Kielce. Mimo iż drużyna Ryszarda Tarasiewicza swój ostatni mecz wygrała, to zawodnicy WKS-u są zdecydowanie wyżej w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Śląsk Wrocław plasuje się w czołówce T-Mobile Ekstraklasy, a Korona Kielce dopiero w minionej kolejce wygrała swoje pierwsze ligowe spotkanie w tym sezonie. W piątek oba zespoły staną naprzeciwko siebie. - Jedyne co nietypowe związane z tym meczem to to, że będzie on rozegrany w piątek. Myślę, że ciekawe spotkanie przed nami. Obie drużyny są ostatnio na fali, bo Korona wygrała z Podbeskidziem. My stabilnie, czyli już od dłuższego czasu nasza gra wygląda dobrze. Myślę, że mecze z Jagiellonią, Górnikiem i Legią to potwierdziły. Sądzę, że papierze jesteśmy faworytem. Mamy więcej punktów niż Korona, gramy u siebie, jesteśmy w formie. Oczekuję dobrej gry i zwycięstwa mojego zespołu - mówi Tadeusz Pawłowski.
[ad=rectangle]
Trzy ostatnie mecze WKS-u były jednak otwarte, bowiem Jagiellonia Białystok, Górnik Zabrze, a przede wszystkim Legia Warszawa starały się atakować. Korona we Wrocławiu otwartej gry raczej nie będzie jednak prowadzić. - Oczekuję, że Korona będzie grała defensywnie. Zresztą o dziwo, w domowym spotkaniu zagrała trzema defensywnymi pomocnikami. Myślę, że nic się nie zmieni. Tu chodzi o jakość naszej gry. Musi być ona szybka, kombinacyjna, po ziemi. Myślę, że wynik w dużej mierze będzie zależał od gry moich chłopców. Na pewno będą uczuleni na to, żeby tak grać, jak mówiłem, może więcej skrzydłami, jak środek będzie zagęszczony. Ja zresztą chłopcom już powiedziałem, że to będzie inny mecz niż poprzednie trzy spotkania. To kolejny egzamin dla naszego zespołu, jak sobie poradzimy z atakiem pozycyjnym. Myślę, że taki będziemy musieli stosować - zaznacza opiekun zielono-biało-czerwonych.

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza ostatni mecz rozegrali w poniedziałek. Teraz przyjdzie im rywalizować w piątek. Trener Śląska Wrocław stwierdza jednak, że zmęczenie nie może być żadną wymówką. - Myślę, że dla profesjonalnych zespołów to nie stanowi problemu. My w końcówce poprzedniego sezonu, mimo dalekich wyjazdów, graliśmy bardzo dobrze. Myślę, że dla profesjonalnego zawodnika to jest żaden problem. Legia w przeciągu chyba 23 dni rozegra siedem meczów i tu możemy mówić o większym obciążeniu. Legia ma też bardzo dużą kadrę. Na polską ligę mogą sobie pozwolić z niektórymi rywalami wystawić drugi zespół. Bardzo się cieszę, że z nami grali tą najsilniejszą jedenastką, bo też mogliśmy zobaczyć, jak my stoimy. Bardzo się cieszę, że ten nasz mecz był chwalony. To bardzo pozytywne - podkreślił Tadeusz Pawłowski, którego Śląsk w ciągu najbliższych kilku dni rozegra trzy potyczki. - Dla Śląska to też nie będzie problem - podsumowuje szkoleniowiec.

Komentarze (0)