Mistrzowie Polski w starciu z Belgami byli zespołem lepszym, choć grze Wojskowych brakowało błysku z meczów przeciwko Celtikowi Glasgow. Podopieczni Henninga Berga do siatki Lokeren trafili tylko raz, w pełni wystarczyło to jednak do odniesienie zasłużonego zwycięstwa.
[ad=rectangle]
- Nasz rywal pokazał, że jest drużyną lepszą od Celtiku - nie kryje Miroslav Radović. - Lokeren to zespół bez indywidualności, bazujący na kolektywie. Nie było to najlepsze spotkanie, ale ważne, że udało się wygrać. W naszej grze widać płynność i to wykorzystujemy na boisku. To był wyrównany mecz i o wyniku decydowały detale.
O tym, że Legia zasłużyła na trzy punkty, przekonany jest także Duda. - Trener może być z nas zadowolony. W defensywie zagraliśmy dobrze taktycznie. Nie zawsze będziemy wygrywać mecze po 5:0. Najważniejsze jest zwycięstwo - mówi.
Wojskowi w tym sezonie na boisku w pucharach jeszcze nie przegrali. - Cieszymy się z tego, że w końcu polski klub na europejskiej arenie nie dostaje eurowpierd..., tylko sam go sprawia - przyznaje bez ogródek Kucharczyk. - Zaczynamy dobrze i niech tak zostanie.
Przed rokiem Legia w fazie grupowej Ligi Europejskiej zdobyła ledwie trzy punkty. Teraz wynik ten mistrzowie Polski zdołali już wyrównać, ambicje podopiecznych Berga sięgają jednak znacznie dalej. Celem jest awans do kolejnej fazy rozgrywek.
- Doświadczenie zdobyte w poprzednich sezonach w pucharach zaczyna procentować - nie ma wątpliwości Kucharczyk. - Wiemy, na co nas stać i chcemy mieć w Europie nie tylko przyjemną jesień, ale i ciekawą wiosnę.