Tadeusz Pawłowski: Sam oceniam swoją drużynę i piłkarzy
Trener Śląska nie chciał komentować słów Ryszarda Tarasiewicza w których ten stwierdził, że w drugiej połowie piątkowego meczu jego Korona była lepsza od wrocławian.
Śląsk po raz kolejny nie miał kim straszyć z ławki rezerwowych. - Najlepszym pomysłem byłoby kogoś kupić. Chcieliśmy teraz wpuścić Angielskiego, ale mecz się tak potoczył, że trzeba było uważać w środku pola. Gdyby było ciągle 0:0 i chcielibyśmy coś jeszcze pocisnąć do przodu, to szykowaliśmy Karola. Nieszczęśliwie się trochę ułożyło, bo wypadli nam Bartkowiak i Idzik. Ze starszych zawodników nikogo nie mamy - wyjaśniał opiekun zielono-biało-czerwonych.
Co prawda Śląsk nie ma zbyt wielu zawodników ofensywnych na ławce rezerwowych, ale jest tam taki zawodnik, jak Krzysztof Ostrowski, który znów wypracował gola. - "Ostry" już od jakiegoś czasu wchodzi tak samo. Danielewicz miał już kartkę i mógł nas osłabić. Hateley bardzo dobrze wygląda. On na odprawie łapał się za głowę, że nie gra. Fajnie, że jest rywalizacja na tych pozycjach. Szczególnie w defensywie - podsumował Tadeusz Pawłowski.
Twierdza Wrocław ciągle niezdobyta - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce