Od pierwszego gwizdka przewaga Miedziowych nie podlegała dyskusji. Ładnie grająca drużyna Piotra Stokowca z polotem potrafiła rozklepać obronę ROW-u Rybnik. - Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Widać było, że pod tym względem przewyższaliśmy rywala. Piłkarsko też nieźle wyglądaliśmy. Strzelaliśmy bramki, robiliśmy fajne akcje i awansowaliśmy - cieszy się napastnik, który miał okazję świętować gola.
- Udało się zdobyć bramkę. Miałem sytuacje, które również mogłem wykończyć, jak chociażby tę z początku meczu. Dobrze, że wyszło w ostatnich minutach mojego pobytu na boisku - dodaje Krzysztof Piątek.
19-latek stwarzał zagrożenie w polu karnym rybniczan, których na prawym skrzydle bardzo nękał Miłosz Przybecki. - Mamy tam jednego z najszybszych piłkarzy w Polsce. Miłosz to niezwykle szybki zawodnik, chcieliśmy go "otwierać". Wychodziło to bardzo fajnie, a po dwóch bramkach spotkanie dobrze się ułożyło - dodaje gracz KGHM Zagłębia Lubin, który do siatki trafił w drugiej połowie.
[ad=rectangle]
Do przerwy goście mieli solidną zaliczkę, ale kolejną odsłonę potyczki otworzyli fenomenalnie, szybko zdobywając dwa gole. - Trener założył, żebyśmy zdobyli trzecią bramkę po to by mieć spokój. Mieliśmy od razu wyjść, wysoko zaatakować, zdobyć kolejne bramki i tak zrobiliśmy.
W poprzednich rozgrywkach o Puchar Polski lubinianie dotarli aż do finału. Przez cały turniej zachowali "zero z tyłu", ale końcowy triumf powędrował na konto piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz, którzy zwyciężyli po rzutach karnych. - Spokojnie, mamy przed sobą dużo spotkań, by ponownie dojść do finału. Będziemy się o to starać, zobaczymy co z tego wyjdzie - zapowiada Krzysztof Piątek.
Młody zawodnik zanotował już premierowe trafienie w I lidze. W niedzielę zagra naprzeciw najskuteczniejszego snajpera na zapleczu ekstraklasy, gdy jego Zagłębie podejmować będzie GieKSę z Grzegorzem Goncerzem w składzie. - Obserwuję tego chłopaka. Bardzo dobry zawodnik, który strzelił już bodajże dziewięć goli. Jest się od kogo uczyć w tej lidze. W naszej drużynie mamy Michala Papadopulosa. Bardzo dużo mi podpowiada, dużo z nim rozmawiam. To napastnik, który był w Arsenalu i Bayerze Leverkusen. Bardzo fajne przeżycie. Szanujemy GKS i zagramy na sto procent. Wychodzimy na każdy mecz, żeby zdobyć trzy punkty. Nie ma innego wyjścia - puentuje podopieczny trenera Stokowca.