- Decyzja o składzie na starcie z Lechem Poznań zapadła tuż po spotkaniu z Legią Warszawa - powiedział Dariusz Dudka.
Czy potraktowanie Pucharu Polski ulgowo nie było błędem Białej Gwiazdy? Po ewentualnym wyeliminowaniu Kolejorza droga do finału nie byłaby zbyt trudna. - Na pewno nie było tak, że odpuściliśmy spotkanie w Poznaniu. Zresztą choć gospodarze stwarzali sytuacje, to bramki strzelili dopiero pod koniec. My byliśmy cofnięci i czekaliśmy na kontry. Nie było zbyt wielu okazji, bo przeciwnik kontrolował wydarzenia na boisku - dodał 30-latek.
[ad=rectangle]
Wydaje się, że jedyną szansą dla gości było jak najdłuższe utrzymywanie rezultatu 0:0. - To prawda. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Lech będzie naciskał, zwłaszcza że wyszedł na boisko w optymalnym zestawieniu. My przed przerwą mieliśmy jedną szansę, po której mogliśmy się pokusić o prowadzenie. Patrząc jednak całościowo, to liczba sytuacji po obu stronach przemawiała zdecydowanie za rywalem - przyznał Dudka.
Porażka nie została przez ekipę Franciszka Smudy potraktowana jako tragedia. - Skład był okrojony, poza tym dla nas najważniejsza jest liga. W niedzielę czekają nas derby z Cracovią, czyli najistotniejszy pojedynek w całej rundzie jesiennej. Przygotowujemy się do niego bardzo pieczołowicie i mam nadzieję, że wygramy - zakończył.