Trytko trafił za trzy punkty - relacja z meczu Korona Kielce - Piast Gliwice

Drugi komplet punktów na koncie Korony. Kielczanie w pierwszym meczu 10. kolejki okazali się lepsi od Piasta, wygrywając 1:0 (0:0). Arcyważną bramkę strzelił w 77. minucie Przemysław Trytko.

Zespołem, który od pierwszych minut próbował narzucić własny styl byli gospodarze, co zresztą na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedział ich szkoleniowiec. Na efekt szybszej i bardziej zdecydowanej gry kibice zgromadzeni na trybunach czekali do 10. minuty. Wówczas strzał głową Kamila Sylwestrzaka z dużym trudem obronił Jakub Szmatuła.
[ad=rectangle]
W 25. minucie znów to golkiper Piasta musiał wykazać się swoimi umiejętnościami. Kolejne uderzenie głową w wykonaniu jednego z koroniarzy, ale i tym razem nie znalazło ono drogi do siatki. Jeżeli chodzi o postawę gości, to pozostawiała ona wiele do życzenia. Proste straty i brak pomysłu w ofensywie sprawił, że podopieczni Angela Pereza Garcii w pierwszych 45 minutach tak naprawdę nie zagrozili bramce Vytautasa Cerniauskasa. Co prawda aktywny był Ruben Jurado, ale z jego starań zupełnie nic nie wynikało.

Po nieźle zapowiadającym się początku na murawie zaczęła dominować dość toporna, pełna chaotycznych zagrań gra, co jednocześnie sprawiło, że żadna ze stron nie potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce. Mimo to w 35. minucie mogło dojść do zmiany wyniku. Bliski wpisania się na listę strzelców był Michał Janota, który jednak nie sięgnął futbolówki dośrodkowanej przez Pawła Sobolewskiego.

Przerwa wpłynęła mobilizująco na graczy z Górnego Śląska, którzy ruszyli do ataku, błyskawicznie zyskując wyraźną przewagę. W 53. minucie efektownym strzałem zza pola karnego popisał się Gerard Badia, ale dobrze zachował się Cerniauskas. A jak wyglądała drużyna Tarasiewicza? Blado, kielczanie do 70. minuty praktycznie nie istnieli w ofensywie. Zmieniła to indywidualna akcja Siergieja Pilipczuka, którego strzał został w ostatniej chwili ofiarnie zablokowany.

Z upływem czasu na murawie było coraz więcej miejsca. Wykorzystali to koroniarze, obejmując w 77. minucie prowadzenie. Wrzutkę z prawej strony na bramkę zamienił, wprowadzony kilka chwil wcześniej, Przemysław Trytko. W ostatnich fragmentach spotkania gospodarze nie skupili się na bronieniu korzystnego rezultatu. Gra daleko od własnego pola karnego okazała się dobrym rozwiązaniem, ponieważ trzy punkty zostały na Kolporter Arenie.

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:0 (0:0)
1:0 - Przemysław Trytko 77'

Składy:

Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański (89' Piotr Malarczyk), Boliguibia Ouattara, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Paweł Sobolewski (71' Jacek Kiełb), Vlastimir Jovanović, Kyryło Petrow, Michał Janota - Siergiej Pilipczuk - Siergiej Chiżniczenko (65' Przemysław Trytko).

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Piotr Brożek (82' Łukasz Hanzel) - Carles Martinez, Radosław Murawski, Bartosz Szeliga (77' Matej Izvolt), Gerard Badia (71' Tomasz Podgórski), Ruben Jurado - Kamil Wilczek.

Żółte kartki: Vlastimir Jovanović (Korona) oraz Carles Martinez, Kornel Osyra (Piast).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 4665.
[event_poll=28284]

Komentarze (5)
avatar
biało-zielone 3city
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za takie mecze powinna byc karna degradacja obu druzyn. 
avatar
Karmazynowy
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Tarasiewicz miał rację :) Piast nie jest lepszy od Podbeskidzia :) 
avatar
Kathleen
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie, na to czekaliśmy! Dzięki Korono za 3 punkty, a kibicom za super oprawę :) 
DexterCK
26.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie to Koronie dopisało szczęście. W pierwszej połowie Piast nie wyszedł na boisko a Korona znów strasznie lamiła pod bramką. Dobrze, że udało się przetrzymać gorszy fragment po przerwie Czytaj całość