Szymon Sobczak: Dziękujemy za lekcję futbolu
Po wyeliminowaniu Siarki Tarnobrzeg rybniczanie śmiało myśleli o pokonaniu Miedziowych. Zagłębie wcieliło się jednak w rolę surowego nauczyciela i ROW nie zdołał przejść do kolejnej rundy PP.
Po ostatnim gwizdku sędziego ze złamanym nosem do szpitala udał się Marek Krotofil. Ta sama przykrość spotkała ostatnio Mateusza Bodziocha. Środkowy obrońca nie dokończył spotkania z MKS-em Kluczbork. - Jesteśmy w połowie rundy. Urazy są i jakieś delikatne pewnie będą. Sztab medyczny dba, żeby zawodnicy jak najszybciej wrócili do zdrowia. Na ten moment większych problemów nie będzie. Mateusz wróci, oby Marek wyzdrowiał na pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec. To będzie dla nas najważniejszy mecz. Mam nadzieję, że do tego czasu wszystko pozytywnie się ułoży - puentuje Szymon Sobczak.
Piłkarze z Rybnika nie załamują się srogim laniem. "Wiemy, że potrafimy grać w piłkę"