Robert Lewandowski nie błyszczał, ale przydał się Bayernowi. "To była komiczna asysta"

East News
East News

Robert Lewandowski miał udział przy golach Bayernu, choć nie potrafił skierować piłki do bramki. Niemieckie media przyznały polskiemu snajperowi niezbyt korzystne noty.

Bayern Monachium zwyciężył na RheinEnergieStadion w Kolonii 2:0, a na listę strzelców wpisali się Mario Goetze oraz Daniel Halfar, który posłał piłkę do własnej bramki. Przy pierwszym golu podanie Arjena Robbena na środek pola karnego zmierzało do Roberta Lewandowskiego, ale Polak... minął się z futbolówką. Ściągnął jednak przy tym na siebie uwagę obrońcy oraz bramkarza Timo Horna, dzięki czemu zamykający akcję Mario Goetze bez trudu trafił do siatki.

[ad=rectangle]

W 66. minucie to Goetze płasko zagrał przed bramkę, gdzie naciskany przez obrońcę Lewandowski tylko lekko musnął piłkę, a ta po chwili odbiła się od nogi próbującego uprzedzić Davida Alabę Halfara i przekroczyła linię bramkową.

"Mimowolnie zaliczył komiczną asystę przy golu na 1:0, kiedy chcąc oddać strzał, przeciął powietrze. Był również zaangażowany w zdobycie drugiej bramki, jednak to zbyt mało jak na snajpera. Nie należał do najbardziej widocznych zawodników na boisku i zmarnował dobrą okazję w 36. minucie" - skomentował występ Polaka Abendzeitung Muenchen, przyznając mu niską notę "4"

"Nie najlepiej wychodziło mu kontrolowanie piłki, ale miał udział przy obu trafianiach dla Bayernu. Nadal był jednak obcym ciałem w grze zespołu, wciąż musi dostrajać się do nowych kolegów" - przyznali redaktorzy Sportalu.

Najjaśniejszym punktem Bayernu okazał się tym razem Mario Goetze, a nieco słabiej wypadli Arjen Robben Xabi Alonso i Manuel Neuer, który obronił między innymi groźny strzał Adama Matuszczyka w pierwszej połowie rywalizacji.

Oceny kolejno od Bildu, Abendzeitung Muenchen, TZ i Sportalu (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza):

Robert Lewandowski - "2", "4", "3", "3,5"

Źródło artykułu: