Najlepszy snajper I ligi zatnie się w Lubinie? Bramkarz Zagłębia czujny jak nigdy

Za piłkarzami z Lubina udany start w Pucharze Polski i pewny awans do kolejnej rundy. Natomiast trudniejsze zadanie czeka już na własnym terenie, gdzie zawita nieobliczalna GieKSa.

Beata Fojcik
Beata Fojcik
W środę Miedziowi bez większych problemów wyeliminowali ROW Rybnik (4:0). Goście urządzili sobie mały trening strzelecki i nie zapomnieli także o szczelnej defensywie. To sprawiło, że przed ważnym pojedynkiem ligowym zbytnio nie rozgrzał się Konrad Forenc. - Rola bramkarza jest taka, że w każdej chwili muszę być przygotowany na strzał albo dośrodkowanie w pole karne. Po prostu muszę uważać, cały czas być skoncentrowany i rozgrzewać się w międzyczasie. Było zimno, musiałem przez całe spotkanie być czujny i to się udało, bo razem z drużyną zrealizowaliśmy cel i utrzymaliśmy zero z tyłu - mówi golkiper KGHM Zagłębia Lubin.
Miejscowy II-ligowiec zapowiadał, że ekipie Piotra Stokowca nie będzie łatwo. Jednak ta poradziła sobie z niżej notowanym przeciwnikiem zaskakująco lekko. - Jeszcze, gdy przebywałem na wypożyczeniu we Flocie Świnoujście zapamiętałem ROW. Miałem pojęcie o tej drużynie. Wiadomo, zespół spadł, ale dość dobrze gra w II lidze. Życzę im jak najlepiej, życzę im także awansu na zaplecze ekstraklasy - dodaje Forenc.
W meczu PP Konrad Forenc wykazywał się rzadko, ale bezbłędnie W meczu PP Konrad Forenc wykazywał się rzadko, ale bezbłędnie
Lubinianie to finaliści Pucharu Polski z minionej edycji. Tę drogę rozpoczęli również na Śląsku, w pobliskich Gliwicach. Czy Rybnik okaże się dobrym prognostykiem dla Zagłębia? - Cieszymy się z tego, że w tamtej edycji Zagłębie dotarło aż do finału. Szkoda, że nie zatriumfowało. Wygraliśmy spotkanie z ROW-em i zobaczymy co będzie dalej. Najważniejszy jest kolejny rywal - GKS Katowice, czyli kolejna drużyna ze Śląska, z którą spotkanie jest dla nas najistotniejsze na obecną chwilę - ucina młody bramkarz, który w niedzielę będzie musiał stawić czoła niebezpiecznemu Grzegorzowi Goncerzowi.

Lider klasyfikacji strzelców I ligi podobnie jak reszta podopiecznych Kazimierza Moskala błyszczą w starciach wyjazdowych. Trzeci w tabeli GKS Katowice odniósł już trzy zwycięstwa na obcych boiskach, przegrywając tylko raz - z Miedzią Legnica w drugiej serii gier (2:4). - Ostatnio GieKSa dosyć dobrze sobie radzi, ale przede wszystkim patrzymy na siebie. Dla nas nie liczy się GKS, liczy się to jak my gramy. Mamy dyktować warunki i chcemy zwyciężyć tę ligę. Nie ma innego wyjścia. Po prostu musimy wygrać, nie ma mowy o innym wyniku - przekonuje Konrad Forenc.

Łapiący fale gracze z Bukowej będą musieli solidnie nastawić celowniki, a o bramkę i tak nie będzie im gładko. - Wszyscy mogliśmy przeanalizować GieKSę i wyciągnąć odpowiednie wnioski, aby dobrze ustawić się w defensywie, wykorzystać słabe strony rywala i wygrać mecz. Cel jest tylko jeden - chcemy zwyciężać każde kolejne spotkanie - puentuje 22-latek.

Strzelec bramki dla Zagłębia Lubin: Postaramy się o kolejny finał

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×