Premier League: Liverpool wreszcie zwycięski, Newcastle wciąż bez wygranej

The Reds przerwali passę meczów bez zwycięstwa i pokonali w 7. kolejce ligowej West Bromwich Albion. Po pierwsze zwycięstwo w Premier League sięgnął Sunderland.

Zespół Brendana Rodgersa pozostawał bez wygranej w regulaminowym czasie gry od pięciu meczów. Liverpool kolejno uległ WHU 1:3, zremisował 2:2 z Middlesbrough (zwyciężył w rzutach karnych), podzielił się punktami z Evertonem (1:1) oraz nie sprostał FC Basel (0:1).
[ad=rectangle]
W pojedynku z West Bromwich aktualni wicemistrzowie Anglii wreszcie się przełamali. Pierwsze minuty przybiegły pod znakiem przewagi Liverpoolu i dobrej postawy Bena Fostera. Goście długo musieli się bronić, ale kiedy przeszli do ofensywy, byli bliscy pokonania Simona Mignoleta. Najlepszej okazji nie wykorzystał w 42. minucie Saido Berahino, a chwilę później po akcji z Jordanem Hendersonem trafił Adam Lallana.

Po zmianie stron błąd popełnił sędzia, dyktując jedenastkę dla WBA za faul popełniony przed polem karnym. Liverpool szybko odzyskał prowadzenie po podaniu Raheema Sterlinga i precyzyjnym uderzeniu Hendersona. W końcówce jedynie Mario Balotelli, który pojawił się na murawie w drugiej połowie, mógł zmienić wynik, jednak zatrzymał go Foster.

Mario Balotelli pojawił się na boisku w meczu Liverpoolu dopiero w drugiej połowie
Mario Balotelli pojawił się na boisku w meczu Liverpoolu dopiero w drugiej połowie

Leicester mógł awansować na czwartą pozycję w tabeli, ale w doliczonym czasie gry dał sobie strzelić gola i tylko zremisował. Marcin Wasilewski tradycyjnie całe zawody obejrzał z ławki rezerwowych. Po pięciu remisach i jednej porażce wreszcie wygrał Sunderland. Czarne Koty pokonały Stoke City dzięki dwóm trafieniom Stevena Fletchera.

W strefie spadkowej pozostaje Newcastle United. Sroki stoczyły ciekawy bój ze Swansea, która po świetnym początku rozgrywek wyraźnie spuściła z tonu. Gościom wygranej nie dały nawet dwa gole Papissa Cisse.

Wyniki sobotnich spotkań 7. kolejki Premier League:

Liverpool FC - West Bromwich Albion 2:1 (1:0)
1:0 - Lallana 45'
1:1 - Berahino (k.) 55'
2:1 - Henderson 61'

Skład Liverpoolu: Mignolet - Manquillo (64' Johnson), Skrtel, Lovren, Moreno - Gerrard, Coutinho (75' Leiva) - Sterling, Henderson, Lallana - Lambert (64' Balotelli).

Hull City - Crystal Palace 2:0 (0:0)
1:0 - Diame 60'
2:0 - Jelavić 89'

Leicester City - Burnley FC 2:2 (2:1)
1:0 - Schlupp 33'
1:1 - Kightly 39'
2:1 - Mahrez 41'
2:2 - Wallace 90+6'

Sunderland AFC - Stoke City 3:1 (2:1)
1:0 - Wickham 5'
1:1 - Adam 15'
2:1 - Fletcher 23'
3:1 - Fletcher 79'

Swansea City - Newcastle United 2:2 (1:1)
1:0 - Bony 18'
1:1 - Cisse 44'
2:1 - Routledge 50'
2:2 - Cisse 75'

Komentarze (41)
avatar
Forest1997
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem do Liverpoolu,widzę w tej drużynie spory problem z formą.WBA nie jest potentatem a jednak The Reds nie potrafili ich specjalnie zdominować,mam nadzieję że się ogarną ponieważ Czytaj całość
Tancząca chmura
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ty jesteś jakiś niedowartościowany frustrat. Napisałem, że przy obecnych możliwościach i składzie conajwyżej Liverpool zajmie miejsce 6-10 w PL tak trudno zrozumieć ? ale jesteś kibicem LFC wię Czytaj całość
Tancząca chmura
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Apator fun wyczuwa lepsze czasy dla LFC . Ma rację czyli w tym sezonie powrót Liveroolu do miejsc 6-10 he he. Wojtusiu PS przypomnę Twój komentarz po 38 kolejce PL ( zobaczymy czy miałeś rację Czytaj całość
avatar
Apator Fan
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nizej link na dowod,ze karnego nie było. 
avatar
Apator Fan
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10151224_849231125100859_3487116044234200453_n.jpg?oh=12e2b5a0ec6e8a97bee5212d8a4067ed&oe=54C7071A