- Nikt nie kwestionuje przyjścia kilku piłkarzy, ściągniętych jeszcze za kadencji Probierza czy Moniza, ale Juskowiak, jako wiceprezes do spraw sportowych, miał władzę i kompetencje, by panować nad wszystkimi transferami. Trudno go więc uważać za ofiarę ostatnich decyzji zarządu.
{"id":"","title":""}
Źródło: Foto Olimpik/x-news