- Nie sądzę, aby tak wysoki wynik był do powtórzenia. Polska to dobry zespół, na swoim terenie zawsze jest groźna. To właśnie Polska jest naszym głównym rywalem w walce o pierwsze miejsce. A ta grupa wcale nie jest łatwa. Skoro zdobyliśmy mistrzostwo świata, to teraz ludzie myślą, że każdy mecz będziemy wygrywać po 7:1, a na Euro 2016 awansujemy spacerkiem. Ale tak się nie da. Już pierwszy mecz ze Szkocją, wygrany tylko 2:1, pokazał, że będzie ciężko. Teraz trudne starcie z Polską, a w środę z Irlandią. 5-6 lat temu przed meczami z tymi rywalami mocni dopisywali sobie trzy punkty, ale czasy się zmieniają. Teraz wszystko trzeba wyszarpać - powiedział Podolski w rozmowie z Super Expressem.
[ad=rectangle]
Mistrz świata ma w tym sezonie spore problemy w Arsenalu Londyn, gdyż otrzymuje mało minut. - Trener stawia na innych. Zadowolony nie jestem, bo dla mnie 10-15 minut gry to za mało. Zagrałem dla Arsenalu ponad 70 meczów i mam 45 punktów za gole i asysty. Statystyki mnie bronią, ale decyduje Arsene Wenger. Jeśli dalej będę grał tak mało, to poproszę szefów o rozmowę. Sam o niczym decydować nie mogę, bo mam kontrakt - stwierdził "Poldi".
Jeśli Lukas Podolski zagra w meczu z Polską i zdobędzie bramkę, to nie zamierza jej specjalnie celebrować i cieszyć się.
Cała rozmowa w Super Expressie.